A A +

Kubiak: David Lynch odleciał… tym razem inaczej…

Autor: Damian Kubiak
Korekta: Agnieszka Płonka
Źródło obrazka: kinkyowl.pl

Ostatnio natrafiłem na wywiad Davida Lyncha, którego udzielił jednej z polskich telewizji (było to kilka lat temu). W wywiadzie tym, skądinąd niezbyt ciekawym, amerykański reżyser wróży rychły upadek filmu, którego powodem mają być ,,masowe kradzieże” nielegalnie zamieszczanych plików filmowych w Internecie. Co więcej, twórca podkreśla, że obecnie na filmy przeznaczanych jest coraz mniej pieniędzy. Oczywistością dla niego jest, że przyczyną coraz mniejszych środków przeznaczanych na przemysł filmowy jest internetowe piractwo. Zostawmy kwestie istnienia ,,własności intelektualnej” i zastanówmy się, czy powyższa implikacja Lyncha jest prawdziwa. O ile nie możemy zaprzeczyć, że filmy są ściągane z Internetu, to doprawdy zwykłym kłamstwem jest twierdzenie, że obecnie sztuka filmowa znajduje się w zapaści – i to na dodatek z powodu ,,zbyt małych” pieniędzy, jakie są na nią przeznaczane! Wystarczy sprawdzić zestawienia najdroższych i najbardziej dochodowych filmów w historii kina, aby stwierdzić, że w przemyśle filmowym jeszcze nigdy nie było tyle pieniędzy, co obecnie! Z tego by z kolei wynikało, że Internet nie ma destruktywnego wpływu na przemysł filmowy. A ja osobiście zaryzykowałbym stwierdzenie, że istnienie Internetu pozwoliło wszelkiej sztuce, w tym również sztuce filmowej, rozwinąć się na niespotykaną wcześniej skalę.

Historia Davida Lyncha jest wielce pouczająca. W branży filmowej zadebiutował filmami krótkometrażowymi (m.in. ,,Babcia”), następnie zrealizował swój pierwszy długometrażowy film pt. ,,Głowa do wycierania”. Kręcił go prze sześć lat, a środki potrzebne do jego sfinansowania zdobywał samodzielnie, pracując jako robotnik przy budowie baraków, naprawiając kaloryfery, czy wykonując inne prace fizyczne. W sumie cały projekt kosztował Lyncha 20 tys. dolarów. Wysiłek się jednak opłacił, bowiem ten surrealistyczny obraz zarobił w sumie 7 milionów dolarów. Później Lynch stał się już pierwszoligowym graczem w Hollywood, jednakże nie wszystkie jego dzieła okazywały się kasowymi hitami. Przykładowo – filmy takie jak ,,Diuna” czy ,,Zagubiona autostrada” skończyły się finansową katastrofą.

David Lynch to wielki reżyser i jeden z niewielu wizjonerów kina, twórca niezwykle nowatorskich i oryginalnych formalnie filmów, który jednak tym razem opowiada zwyczajne brednie, a spowodowane jest to, jak mniemam, faktem, że producenci nie chcą dawać pieniędzy na JEGO nowe filmy. Z czego Lynch wnioskuje, że ogólnie jest coraz mniej pieniędzy na filmy. Smutna to historia, lecz niestety prawdziwa…

comments powered by Disqus

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress