Czy feministki to rasistki?
Jedna z najwybitniejszych myślicielek XX wieku, Ayn Rand, gardziła rasizmem – nazywała go najprymitywniejszą formą kolektywizmu. Z tych samych powodów nie przepadała za feministkami – tak samo jak trudno zrozumieć, dlaczego rasiści (i „antyrasiści” też, ale to osobny, choć podobny temat) przywiązują taką uwagę do koloru skóry, tak samo absurdalne jest, że feministki (teoretycznie głoszące równość), przywiązują taką uwagi do płci, bez oporów dzieląc ludzi według tejże. Bo czyż to nie męski patriarchat jest w ich rozumieniu odpowiedzialny za całe zło i przemoc tego świata, a tradycyjnie rozumiana męskość jest czymś co „należy przedefiniować”, „odrzucić”, a nawet „zwalczać”? A zasadniczo niewiele różni się takie podejście od irracjonalnego oskarżania Żydów za kryzysy przez skrajną prawicę, albo od pogardy dla czarnej kultury wyrażanej przez rasistów. W rzeczy samej, mężczyźnie czytającemu przeciętną feministyczną publicystykę (coraz częściej pisaną przez innych mężczyzn) wmawia się, że najlepiej by było, gdyby wstydził się swojej płci, walczył z nią i przepraszał za całą przemoc jaka miała miejsce od początku historii – do tego koniecznie musi się zastanowić, czy nie jest przypadkiem gwałcicielem – KOLEKTYWIZM. Cóż, świat na szczęście nie jest taki prosty.
Właściwie nie powinno mnie to obchodzić, ale dziwi mnie hipokryzja lewicowych publicystów – skrajna prawica przynajmniej mówi wprost, że nie lubi tych czy tamtych. Za to lewicy, pod etykietką tolerancji, nie przeszkadza zakamuflowane głoszenie nienawiści bądź pogardy do np. kapitalistów, księży, konserwatystów, czy właśnie słynnych „białych hetereseksualnych mężczyzn” (albo WASP w Ameryce). I w takim „Codzienniku Feministycznym” możemy przeczytać: „Publicystki takie jak Brittney Cooper zwróciły uwagę na wspólne cechy wielu sprawców masowych strzelanin: są to w większości mężczyźni, rasy białej, wyznający ideologię mizoginiczną, pogardę dla kobiet i przekonanie, że mają prawo do ciał, seksualności i czasu kobiet” [1].
Może to i prawda – szczerze mówiąc nie wiem i niewiele mnie to interesuje, kto jest sprawcą masowych strzelanin. Jednak czy nie jest to wskazanie wroga na postawie jego płci i koloru skóry? Tajemnicą poliszynela jest (wystarczy przyjrzeć się policyjnym statystykom), że za większość zabójstw w Ameryce odpowiadają mężczyźni rasy czarnej, a liczba przypadków przemocy wobec kobiet w Europie Zachodniej z roku na rok rośnie za sprawą muzułmańskich imigrantów. Mówienie jednak o tym jest krytykowane i uważane przez lewicę za podżeganie do nienawiści. Dlaczego więc konsekwentnie, ci sami ludzi nie mają oporów przez twierdzeniami, że za przemoc odpowiadają biali mężczyźni, że za biedę krajów trzeciego świata należy winić białych Europejczyków, że mężczyźni rzekomo uciskają kobiety, że religia chrześcijańska jest winna licznym rozlewom krwi i tak dalej?
„Codziennik Feministyczny” uważa się za głosiciela równości i tolerancji. Cóż, zainspirowany powyższą wypowiedzą pani Cooper, znalazłem kilka innych ciekawych cytatów na tej stronie:
„Masowe morderstwa i użycie broni palnej ujmowane jest jako część konstrukcji rasy czarnej, opartej na przemocy”.
„Nazwa miała być odpowiedzią na argumenty, że przecież nie wszyscy czarni są mordercami (i w związku z tym trudno uwierzyć w rasistowskie motywy strzelaniny). „Tak, Wszystkie Kobiety” zaczął zbierać przykłady codziennych doświadczeń przemocy, aby pokazać, że fakt, że nie wszyscy czarni to mordercy nie oznacza, że czarna przemoc nie istnieje i nie ma swoich ofiar”.
„Niemniej, nie dajmy się zwieść retoryce „przemocy bez rasy”. Każdy i każda z nas ma w swoim otoczeniu przynajmniej kilka osób, które ucierpiały od przemocy. Zadajmy sobie pytanie, ile z nich to czarni. Obejdzie się bez drobiazgowych analiz, żeby stwierdzić, że przemoc jednak ma rasę i jest nią rasa czarna”.
„(…) czarnym należy się uwaga, ale jako sprawcom większości przemocy”.
„System czarnej dominacji jest tak skonstruowany, że Murzyn wymusza posłuszeństwo siłą”.
„Murzyni są uczeni, że siła i przemoc to ich „naturalne” atrybuty. Nie ma co się ich wstydzić, tylko korzystać ile się da. To jeden z fundamentów czarnej dominacji”.
„Przemoc czarnych najczęściej celuje w kobiety. Czarny jest hegemonem, który nie znosi być strącany z podium. Jeśli użycie siły jest niemożliwe, Murzyn upokorzy i poniży kobietę, aby przynajmniej w ten sposób nie stracić twarzy i zadośćuczynić naturze”.
„Nasza kultura nadal nie chce zaakceptować faktu, że większość gwałtów jest popełniana przez zwyczajnych Murzynów, którzy mają przyjaciół i rodziny, przez Murzynów, którzy być może dokonali w swoim życiu rzeczy godnych podziwu. Nie chcemy zaakceptować tego, że mili czarni gwałcą i że robią to często. Odmawiamy zaakceptowania tego faktu częściowo dlatego, że to bolesna myśl – o wiele prościej jest wierzyć, że gwałcą wyłącznie źli czarni, Murzyni brutalni, psychopaci czający się w alejkach, noszący typowe dla czarnych charakterów wąsy i noże, niż uznać, że zwyczajni Murzyni dopuszczają się gwałtu”.
„Państwo zdejmuje z siebie odpowiedzialność za przeciwdziałanie przemocy – za działanie, zanim Murzyn stanie się gwałcicielem”.
„Zastanów się nad tym, jak nauczono Cię być Murzynem. Sprzeciw się swojej przeszłości i przedefiniuj swoją rasę”.
„Z historycznego punktu widzenia Murzyni zrobili niewiele w walce o równość ras”.
„Nie daj się nabrać stronom internetowym lub ruchom, które twierdzą, że Murzyni są uciskani”.
„Ty, jako Murzyn, personalnie nie ranisz kobiet. Za to Murzyni jako grupa, jako struktura – zdecydowanie robią to”.
„Powiedzenie, że „wszyscy Murzyni uczestniczą w kulturze przemocy” – wszyscy, nie tylko niektórzy – może zabrzmieć jak zarzut. W rzeczywistości, to wyzwanie”.
To tylko fragmenty z kilku losowo wybranych artykułów. Brzmi strasznie? Strona prowadzone przez neonazistów? Cóż, wystarczyło tylko zamienić słowa „mężczyzna” na „Murzyn” i „płeć” na „rasa”.
Autor: Wojciech Mazurkiewicz
[1] http://codziennikfeministyczny.pl/women-doswiadczenia-kobiet-zalewaja-internet/
Źródła przerobionych cytatów:
http://codziennikfeministyczny.pl/mit-nt-przemocy-kobiet-wobec-mezczyz/
http://codziennikfeministyczny.pl/wojcicki-stereotypy-meskosc-przemoc/
http://codziennikfeministyczny.pl/oparach-patriarchatu-lukasz-wojcicki/