A A +

Wywiad z ukraińskim wolnościowcem

2 grudnia 2016 Publicystyka, Wywiad

Aleksy Przybylski: Przedstaw się proszę w paru zdaniach naszym czytelnikom.

Ievgen Shulga: Mieszkam w Kijowie i mam 37 lat. Pracuję dla think-tanków od ponad 15 lat. Dwa lata spędziłem na studiach Master of Public Administration (MPA) w Waszyngtonie (Dystrykt Kolumbia) oraz na obserwowaniu waszyngtońskich think-tanków. Na Ukrainę przywiozłem wiele pomysłów, które obecnie wdrażam jako dyrektor ds. rozwoju w ukraińskim CASE.

AP: Ile jest osób w ukraińskim środowisku wolnorynkowym? Jakie organizacje działają?

IS: Trudno powiedzieć, nasz ruch nie jest aż tak zorganizowany, chociaż w każdym miejscu możesz dostrzec wielu libertariańsko myślących ludzi. Dla mnie wygląda to tak, jakby wolny rynek zajął lub bardzo szybko zajmował miejsce w mainstreamie. Powodem tego jest to, że Ukraińcy już wiele razy próbowali wybierać polityków obiecujących dobrobyt. Nikt nie spełnił obietnicy. Wyborcy ciągle próbują, ale nigdy wcześniej nie zaznali wolnego rynku, a to on zdaje się oferować atrakcyjny obraz dobrobytu i wyeliminowania korupcji – rzeczy, której Ukraińcy nienawidzą z niesamowitą pasją.

Z formalnych organizacji, które znam, mogę wymienić: Center for Economic Strategy, Bendukidze Free Market Center, Ukrainian Economic Freedom Foundation, CASE Ukraine. Jest też wiele osób zorganizowanych w social media i wokół stron internetowych.

AP: Jak oceniasz politykę Jaceniuka?

IS: Starali się przeprowadzić wiele reform i jednocześnie przejąć wszystkie stare strumienie korupcji. To wielka sprzeczność. Dlatego niewiele osiągnęli w kontekście reform. Chociaż dokonali wielu ważnych kroków pod względem energetycznej niezależności od Rosji, publicznych zamówień, edukacji i wielu innych. Jednak nie przyniosło to nowej jakości polityki, która była głównym żądaniem Rewolucji Godności.

AP: Co sądzisz o nowym rządzie?

IS: Moja opinia niewiele się różni, aczkolwiek mają pierwszego ukraińskiego ministra finansów, który jest otwarcie wolnorynkowy. Oznacza to, że wolny rynek stał się możliwą politycznie opcją.

AP: Czy Ukraina zmierza w kierunku bardziej, czy mniej wolnorynkowym?

IS: Zdecydowanie bardziej. Tak jak powiedziałem, istnieje rosnące zapotrzebowanie na nową receptę walki z korupcją oraz podniesienie standardów życia.

AP: Czy uważasz, że prof. Leszek Balcerowicz pomoże w liberalizacji gospodarki Ukrainy?

IS: Wątpię w to. Jak niedawno pokazali autorzy „Why Nations Fail”, zła gospodarcza sytuacja kraju nigdy nie jest wynikiem ignorancji rządzących elit. W większości przypadków jest to rezultat istniejącego politycznego balansu władzy. W związku z tym żaden doradca, nieważne jak mądry i szanowany, nie zmieni równowagi interesów w celu poprawy sytuacji.

AP: Co sądzisz o batalionach ochotniczych, które walczyły w Donbasie?

IS: Udowodnili swoją skuteczność jako krótkoterminowa zapora przeciwko dalszemu marszowi rosyjskiej armii w głąb kraju. Ale teraz, gdy regularna armia wydaje się wystarczająco silna, wolę, żeby albo dołączyli do armii, albo rozwiązali swe bataliony.

AP: Dlaczego chcesz, by ochotnicze bataliony dołączyły do armii lub zakończyły działalność?

IS: Ponieważ nie jestem pewien, czy są wystarczająco wewnętrznie zdyscyplinowani, aby nie powodować większego zagrożenia niż korzyści w obszarach, gdzie stacjonują. Zwłaszcza teraz, gdy brak większych walk i muszą się czymś zająć.

AP: Jakie jest Twoje zdanie nt. Rosji oraz jej polityki?

IS: Wolę o tym nie myśleć, to zbyt przygnębiające. Ale długoterminowo, to kraj, który najbardziej wzmacnia Ukrainę i sprawia, że jest lepiej przystosowana do przetrwania, więc, w tym sensie, bardzo nam pomagają, choć wielkim kosztem.

AP: Co powinien zrobić Zachód?

IS: Wypożyczyć nam trochę broni i dostarczyć informacji wywiadowczych, to powinno wystarczyć. Pożyczenie nam pieniędzy, byśmy mogli przetrwać długoterminową wojnę, przy jednoczesnym pozbawieniu Rosji strumieni pieniędzy – to byłoby jeszcze lepsze. Jeśli dojdzie do pełnowymiarowych walk, być może będziemy potrzebować więcej ludzi, więc przynajmniej nieprzeszkadzanie ochotnikom w dołączaniu do armii Ukrainy.

AP: Jak skomentujesz wypowiedzi Lew Rockwella czy Rona Paula? Chodzi o ich słowa dot. udziału UE & USA w wywołaniu wojny w Donbasie.

IS: Oczywiście powtarzają frazesy rosyjskiej propagandy. Albo dlatego, że złapali się na rosyjską dezinformację, albo dlatego, że świadomie grają po rosyjskiej stronie.

AP: Czy – jako wolnorynkowiec – popierasz podpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE? Dołączenie do UE?

IS: Absolutnie nie. Dla Ukrainy UE to wielka iluzja. Ukraińcy myślą, że dołączenie do Unii automatycznie rozwiąże wiele problemów, przyniesie dobrobyt i otworzy granice. W tym przypadku tak nie będzie, będzie za to wielkie rozczarowanie z powodu niewłaściwych oczekiwań.

Chociaż nie jestem zwolennikiem członkostwa Ukrainy w UE, raczej popieram Umowę Stowarzyszeniową, ponieważ jest to mapa dla ukraińskich reform. Z tego, co wiem, Umowa zawiera listę tego, co musi być zrobione w wielu sektorach, by Ukraina mogła dołączyć do UE – a większość tych reform musi i tak zostać zrobiona. Jednak gdyby było to oficjalne zobowiązanie, ukraińscy politycy byliby bardziej chętni do działań w tym kierunku. Daje to unijnym oficjelom prawo do kontrolowania postępów – w ukraińskich warunkach to dobra rzecz.

AP: Jak po paru latach oceniasz protesty na Majdanie?

IS: Bardzo pozytywne wydarzenie, które zresetowało ukraińską politykę i zapoczątkowało proces wewnętrznego przebudzenia. Ukraińcy zapłacili olbrzymią cenę za tę zmianę, co jest niefortunne, ale korzyści wydają się większe od kosztów.

AP: Wielu Polaków obawia się „kultu Bandery”. Czy słusznie?

IS: Choć jest to bardzo przykra rzecz sama w sobie, pod żadnym pozorem nie jest antypolska. Bandera zawsze był symbolem antyrosyjskim i antysowieckim. I dziś ma podobne zadanie – drażnienie Rosji. Co zrozumiałe, nie jest to zbyt mądry pomysł, i tak naprawdę ma odwrotny skutek – rosyjska propaganda używa tego kultu jako argumentu za tym, że Ukraina jest rządzona przez nazistów.

AP: Na zakończenie: czy chciałbyś powiedzieć coś polskim wolnościowcom?

IS: Uważam, że zwolennik wolnego rynku z każdego kraju powinien czytać więcej książek swoich ideologicznych oponentów, by lepiej zrozumieć ich punkt widzenia. Wiele przeciwieństw wynika z ich oraz naszego błędnego zrozumienia idei drugiej strony, więc pomocnym jest niezakładanie, że ich poglądy są po prostu złe, oraz próba zrozumienia ich powodów.

comments powered by Disqus

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress