Wywiad z raperem „Najduchem”
Po drugiej wojnie światowej doszło do, jak to określił Mariusz Max Kolonko, przejęcia kultury przez marksistów. Aktorzy, piosenkarze, pisarze itd. mają ogromny wpływ na ludzi i dlatego jest to, według mnie, prawdopodobnie najlepszy sposób na promowanie wolności i jej wprowadzanie. Postawiłem więc przeprowadzić wywiad z Najduchem, raperem o którym dowiedziałem się od znajomego. Najbardziej raduje mnie fakt, że Najduch jest naprawdę dobrym raperem i ma przed sobą przyszłość. Udało mi się skontaktować z artystą i zadać mu kilka pytań.
Aleksy Przybylski: Dlaczego wolność jest dla Ciebie taka ważna? Jak to się zaczęło?
Najduch: Urodziłem się w roku 1989, czyli dorastałem już niby w „Wolnej” Polsce. Od małego, jak każdy, byłem faszerowany wolnościową propagandą, docierały do mnie zewsząd informacje o tym jakie to w Polsce mamy możliwości i tresowany byłem w szkole dziwną ideologią, która nie miała żadnego przełożenia na rzeczywistość. Na każdym kroku, co bym nie robił i czego bym nie próbował przedsięwziąć napotykałem na bariery w postaci zakazów, ograniczeń czy regulacji. W miarę dorastania i kształtowania moich poglądów, dochodziły do mnie spostrzeżenia, które były oczywiste i krystaliczne jak woda, ale wcześniej nie potrafiłem ich nazywać, bo ktoś w niej ciągle mącił.
Nie zdążyłem przeżyć nawet dnia w komunizmie, bo urodziłem się po obradach Okrągłego Stołu, ale obraz rzeczywistości jaki widzę jest o wiele bardziej podobny do poprzedniego ustroju, niż do Wolnej Polski.
W twoim chyba najbardziej znanym utworze („Wytłumaczę Ci”) krytykujesz demokrację. Uważasz ją za zły ustrój? Co wg Ciebie byłoby lepszym rozwiązaniem? Monarchia? Anarchia?
W demokracji rządzi większość, pomijając już, że większość ludzi nie ma zbyt dużej wiedzy o świecie i nie zna się na polityce, to proszę zwrócić uwagę, co te 51% społeczeństwa, może zrobić z resztą. Natomiast większość kwalifikowana, czyli 2/3 – może zrobić już absolutnie wszystko, co wprost świadczy o tym, że demokracja jest totalitarna. W monarchii, nawet król rzadko kiedy posiadał, aż taką władzę.
Poza tym, wyobraźmy sobie sytuację w której, przywódcy innego państwa, większego, bądź bogatszego od nas chcieli przejąć władzę nad nami i postanowili przekupić naszych przywódców. Trudno nie przyznać, że w demokracji byłoby im łatwiej, niż w monarchii, bo łatwiej przekupić 460 posłów, niż króla.
W „Nie pozwolę” bronisz możliwości porażki i poznania jej „smaku”. Nie byłoby lepiej, gdyby rząd próbował pomóc ludziom, aby byli jak najdalej od niej?
Rząd nie może rozwiązać problemu, tylko może go stworzyć. Nie jest też w stanie mi pomóc, bo mnie nie zna i nie wie co jest dla mnie dobre. Jedna osoba, to jeden problem, a tysiąc osób, to tysiąc osobnych prywatnych problemów, a nie problem społeczny. Nie da rady załatwić wszystkiego jednym rozporządzeniem. Porażki i błędy nas hartują i uszlachetniają, nie możemy np. uczyć dziecka chodzić, prowadząc go całe życie za rączkę i nie pozwalając mu upaść.
Wygooglowałem sobie Twoją ksywkę i wyskoczył mi link do słownika slangu i mowy potocznej, i jest tam coś takiego: „Używany w formie trzeciej osoby o jednostkach nieakceptowanych”. W jednym ze swoich utworów rapujesz, że „nie chciałeś się podporządkować”. Czy „Najduch” to część… Twojego buntu? Uważasz, że przez Twoje poglądy jesteś nieakceptowany przez społeczeństwo?
Zawsze byłem szczery, pyskaty oraz bezczelny i myślę, że tak byłem odbierany. Stąd to samozwańcze określenie, które jest nacechowane negatywnie, bo najlepiej wyraża to w jaki sposób jestem postrzegany. Z tą tylko różnicą, że to nie ja jestem nieakceptowany przez społeczeństwo, tylko ja nie akceptuję tego społeczeństwa.
W „Inaczej” padają takie słowa: „Pełnoletni zapisałem się do partii; Nie chciałem tym sobie w życiu ułatwić”. Co to była za partia? Dlaczego ona?
Nieszczęsna Platforma, zawsze wspominam o tym ze wstydem, bo dałem się nabrać jak wówczas ponad 40% wyborców na ich liberalną kiełbasę przedwyborczą. Jednak nie żałuję tego okresu, bo pozwolił mi zobaczyć jak wygląda ta ich cała pseudo-polityka od podszewki.
A propos partii. Niedawno były organizowane PalPITacje i widziałem, że ktoś z KNP napisał, że miałeś być na jakiejś PalPITacji, ale nie dałeś rady dojechać. Dlaczego zdecydowałeś się tam pojawić? Nie boisz się zostania „związanym” z jedną partią przez słuchaczy? Że będą myśleć „Najduch=KNP”?
Lubię służyć pomocą w słusznej sprawie. Ponadto, jeżeli mogłem jeszcze w jakiś sposób uświetnić ten manifest swoją obecnością, to czułem się do tego zobowiązany. Słuchacze będą oceniać mnie i osądzać po owocach. Mam poglądy prawicowe, a jedyną w Polsce partią prawicową jest KNP, więc nie martwiłbym się, gdyby ktoś mi przypiął taką łatkę. Cel mamy wspólny, oni uprawiają politykę, a moim narzędziem i bronią jest muzyka – „maszerujemy osobno, uderzamy razem.”
Uważasz, że artyści powinni bardziej angażować się w politykę? Mówić, kogo popierają i dlaczego?
Myślę, że i tak się bardzo angażują, ale to jest ich prywatna sprawa. Wiadomo, że jak ktoś myśli inaczej niż ja, to wolałbym, żeby tego nikomu nie wpajał, lecz problem tkwi w czymś innym. Ja nie bawię się w politykę, tylko próbuję zaszczepić w ludziach bunt, poderwać ich z leniwych 4 liter, żeby zaczęli wyrażać swoje niezadowolenie i głośno się temu sprzeciwiali.
Co myślisz o zaprzestaniu mówienia pełnoletnim ludziom co mogą brać, a czego nie? Mam na myśli delegalizację niektórych narkotyków i próbę zakazu spożywania słodkich napojów w Nowym Jorku.
Chcącemu nie dzieje się krzywda, państwo nie powinno mi czegokolwiek zakazywać. Jeżeli raz na to pozwolimy, to będzie robić to bez końca, posuwając się do coraz bardziej absurdalnych granic. Przykład z Nowego Jorku, w którym chciano zakazać sprzedaży napojów w 2 litrowych butelkach, pięknie obrazuje nam jak daleko jesteśmy od normalności.
Traktują na jak małe dzieci, którym trzeba mówić co jest dobre, a co złe. Nawet swojego leku, który Ci się skończył, nie możesz kupić bez recepty. Niedługo mogą się posunąć dalej w imię naszego bezpieczeństwa i wpaść na pomysł punktów aptecznych do których by się przychodziło codziennie po swoją dawkę, żeby czasem któryś z obywateli nie zjadł całego opakowania na raz i się nie zabił. Brzmi absurdalnie, ale myślę, że tę granicę absurdu i tak już osiągnęliśmy.
Jakie masz zdanie o akcjach typu Marsz Wyzwolenia Konopi?
Bardzo fajne inicjatywy, lecz nie wzbudzają we mnie euforii. Jest to tylko kropla w morzu, ale może kropla wydrąży skałę, kto wie? Legalizacje czy delegalizacje, to tylko mały wycinek z rzeczy, które trzeba zmienić. Cieszę się jednak, że jeszcze komuś w tym kraju zależy i zadaje sobie trud organizowania manifestów i uczestniczenia w nich.
Gdybyś mógł to zwiększyłbyś uprawnienia służbom porządkowym i specjalnym? Czy może poszedłbyś w drugą stronę i ograniczyłbyś ich władzę, i ułatwiłbyś dostęp do broni, żeby ludzie mogli sami się bronić?
To się wcale nie wyklucza, ale najważniejsze, to ustanowić dobre prawo. Nie wiem za bardzo jak można by było bardziej zwiększyć ich uprawnienia, brakuje chyba tylko kamer w domach i chipów w potylicy. Nie tyle, że ograniczyć ich uprawnienia, co zlikwidować bezkarność za ich bezpodstawne nadużywanie. Natomiast prawo, dające możność posiadania broni palnej powinno istnieć, bo państwo wprowadzające zakaz posiadania niejako obezwładnia swojego obywatela. Jest to najlepszy wyrównywacz szans, bo bandyta zawsze sobie broń załatwi, a reszta obywateli jest bezbronna.
Wywiad przeprowadził Aleksy Przybylski.
Najduch – raper pochodzący z Przemyśla, członek Rycerzy Okrągłego Stołu. Prawdopodobnie jest najbardziej znany z utworu pt. „Wytłumaczę Ci” i z udziału w konkursie Pompuj Rap 3, gdzie dostał się do ostatniego etapu. Niedługo będzie można go usłyszeć na Zawias Mixtape.
Kontakt: https://www.facebook.com/najducheroes
„Wytłumaczę Ci”
„Nie pozwolę”
„Inaczej”