Wielkie oszustwo Święta Dziękczynienia
W okolicach listopada dzieci w całej Ameryce nauczane są oficjalnej historii Święta Dziękczynienia. Zarówno gazety, czasopisma, radio, jak i TV poświęcają na to sporo miejsca i ogromne ilości czasu. To bardzo wesołe i fascynujące – ale też bardzo zwodnicze. Oficjalna historia nijak ma się do tego, co się naprawdę wydarzyło. Jest to bajka. Wybielony i oczyszczony zbiór półprawd, które odwracają uwagę od prawdziwego znaczenia Święta Dziękczynienia.
W oficjalnej wersji dowiadujemy się: Pielgrzymi z Mayflower przybyli do Ameryki i założyli kolonię Plymouth zimą 1620/21. Pierwsza zima była bardzo ciężka i połowa kolonistów umarła. Ci, którzy przeżyli, byli wytrwali i pracowici, i nauczyli się od Indian nowych technik rolniczych. Dzięki temu plony 1621 roku były bardzo obfite. Pielgrzymi zorganizowali z tego powodu uroczystości, dziękując jednocześnie Bogu. Są wdzięczni za nową, płodną ziemię, którą dał im Pan.
Dalej – oficjalnie – Pielgrzymi żyli sobie, mniej lub bardziej szczęśliwie, rokrocznie powtarzając obchody pierwszego Dziękczynienia. Inne wczesne kolonie również przechodziły z początku trudny okres, ale wkrótce odbiły się od dna i przejęły tradycję dziękowania Bogu za tę nową, wspaniałą krainę zwaną Ameryką.
Problem w tym, że ani zbiory 1621 roku nie były obfite, ani koloniści nie byli zawzięcie pracowici. Rok 1621 był rokiem głodu, a wielu z kolonistów było leniwymi złodziejami.
Gubernator William Bradford zanotował w swojej Historii Plantacji Plymouth, że koloniści głodowali przez lata, ponieważ nie chcieli pracować na polu. Jedzenie woleli po prostu ukraść. Pisał też, że kolonia była przeżarta korupcją, pełna zamętu i niezadowolenia. Plony były małe, ponieważ „wiele z nich było rozkradane za dnia i w nocy, zanim w ogóle były ledwie jadalne”.
W święta plonów 1621 i 1622, „wszyscy wypełnili swoje głodne brzuchy”, ale tylko na chwilę. Warunki panujące w tamtych latach nie były tak zadowalające, jak głosi wersja oficjalna. Wszędzie czaił się głód i śmierć. Pierwsze Święto Dziękczynienia było nie tyle świętem, co ostatnim posiłkiem skazańców.
Jednakże w kolejnych latach coś się zaczęło zmieniać. Zbiory 1623 roku były inne. Nagle, „zamiast głodu Bóg zesłał im obfitość” – pisał Bradford – „rzeczy, o które prosili u Boga, uległy zmianie, na pocieszenie wielu serc”. Następnie pisał: „od tego dnia nie było już wśród nich głodu i niedostatku”. Już w 1624 plony obrodziły tak obficie, że koloniści mogli zacząć eksportować kukurydzę.
Co się w takim razie stało? Po kiepskich zbiorach 1622 roku, pisze Bradford, koloniści „zaczęli myśleć, jak mogliby sprawić, by wyhodować więcej kukurydzy i zebrać lepszy plon”. Zaczęli też kwestionować zasadność swojego dotychczasowego zorganizowania gospodarczego.
Dotychczas „wszystkie zyski, dochody uzyskane dzięki handlowi, transportowi, pracy, wędkarstwie i w każdy inny sposób” były umieszczane we wspólnym magazynie kolonii oraz „każdy mieszkaniec kolonii brał zaopatrzenie, takie jak mięso, picie czy odzież, ze wspólnego magazynu”. Każdy musiał dawać do skarbca wszystko, co miał, a zabierać mógł tylko to, czego potrzebował.
To zastosowanie w praktyce zasady „od każdego według możliwości, każdemu według jego potrzeb” było wczesną formą socjalizmu i przyczyną głodu Pielgrzymów. Bradford pisał, że „młodzi ludzie, którzy byli najbardziej zdolni do pracy fizycznej i służby”, narzekali na to, że „są zmuszani, by marnować czas i siły na pracę dla cudzych żon i dzieci”. Ponadto „silny człowiek miał dostawać do dyspozycji nie więcej ubrań i jedzenia niż ci słabi”. Tak więc młodzi i silni odmawiali pracy, wskutek czego całkowita ilość produkowanego pożywienia nigdy nie była wystarczająca.
Aby zaradzić tej sytuacji, w 1623 Bradford zniósł socjalizm. Dał każdemu gospodarstwu domowemu działkę ziemi i zarządził, że każdy może zostawić własne plony na własny użytek oraz handlować nimi wedle własnego uznania. Innymi słowy – zastąpił socjalizm wolnym rynkiem. Tak nastał koniec głodu w Plymouth.
Wiele wczesnych grup kolonizatorów zakładało państwa socjalistyczne, wszystkie z takim samym tragicznym skutkiem. W Jamestown, powstałym w 1607 roku, z każdego przybyłego statku, pierwsze dwanaście miesięcy przeżywała mniej niż połowa osadników. Większość pracy była wykonywana przez jedną piątą wszystkich mężczyzn. Pozostali wybrali życie pasożytów. Zimą 1609/10, nazwaną „Czasem Głodu”, populacja osady spadła z pięciuset osób do ledwie sześćdziesięciu. Po tym wydarzeniu przekształcono Jamestown w kolonię opartą na zasadach wolnego rynku, czego rezultat był tak samo spektakularny jak w Plymouth – w 1614 roku Sekretarz Kolonii Ralph Hamor napisał, że po tym jak zmienili model ekonomiczny, mieszkańcy zaczęli mieć „mnóstwo jedzenia, które każdy człowiek za pomocą własnych sił może łatwo wytworzyć”. Mówił też, że podczas gdy panował system socjalistyczny, „trzydziestu ludzi nie umiało wyhodować tyle kukurydzy, co teraz troje produkuje dla siebie”.
Widać stąd, że zanim zostały ustanowione zasady wolnorynkowe, koloniści nie bardzo mieli za co być wdzięczni. Byli w takiej samej sytuacji, w jakiej dzisiaj są Etiopczycy – i to z tych samych powodów. Jednak po wdrożeniu wolnego rynku zapanowała taka obfitość, że coroczne obchody Dziękczynienia stały się popularne we wszystkich koloniach, a w 1863 roku zostały świętem narodowym.
Tak więc prawdziwe znaczenie Święta Dziękczynienia, usunięte z oficjalnej wersji, jest proste: socjalizm nie działa. Jedynym źródłem dostatku jest wolny rynek; a my dziękujemy Bogu, że żyjemy w kraju, gdzie możemy z niego korzystać.
Autor: Richard J. Maybury
Źródło: http://mises.org/library/great-thanksgiving-hoax-1
Tłumaczenie: Damian Karaszewski
Korekta: Paulina Woźniczka
Źrodło obrazka: https://www.flickr.com/photos/hankzby/3042714792/sizes/l