A A +

Sowiecka dywersja w wolnym świecie: Wywiad z agentem KGB ds. propagandy cz. 3/3

27 maja 2013 Artykuły, Historia

Przedstawiam trzecią część wywiadu przeprowadzonego w 1985 roku z byłym agentem KGB, zajmującym się propagandą, Yuri Bezmenovem, który po ucieczce do Kanady przyjął nazwisko Thomas David Schuman. Bezmenov opowiada o metodach manipulacji i dywersji stosowanych przez radzieckiej komunistów na własnym społeczeństwie i w krajach na całym świecie, także tych demokratycznych. Opowiada też o swoim własnym życiu i dramatycznych decyzjach, które musiał podejmować. I choć Związek Radziecki upadł wiele lat temu, wiedza ta jest uniwersalna i wciąż aktualna. Tłumaczenie jest zaczerpnięte z filmu Soviet Subversion of the Free-World Press.

Część trzecia: Przewrót kulturowy i ucieczka

bezmenov_img_37

Bezmenov: To zdjęcie pokazuje budynek radzieckiej ambasady i mojego przełożonego. Z lewej jest towarzysz Medi, hinduski komunista. A z prawej towarzysz Mitrokhin (mój przełożony w tajnym Departamencie Badań i Kontrpropagandy). Nie ma to nic wspólnego z badaniami, ani kontrpropagandą. Większość działań departamentu stanowiło zbieranie wielkich woluminów informacji na temat jednostek, które były używane do kreowania opinii publicznej: publicystów, redaktorów, dziennikarzy, aktorów, nauczycieli, profesorów nauk politycznych, członków parlamentu i reprezentantów kręgów biznesowych. Większość z tych ludzi było podzielonych na mniej więcej dwie grupy. Ci, którzy porządkowali radziecką politykę zagraniczną, oni mieli za zadanie budowanie pozycji władzy przy pomocy mediów i manipulacji opinią publiczną. Ci, którzy odrzucali sowieckie wpływy w swoim własnym kraju, byli w charakterze zawodowych zabójców lub wykonawców fizycznej roboty, rewolucji.

W ten sam sposób w małej wiosce Hue w południowym Wietnamie, kilka tysięcy Wietnamczyków zostało rozstrzelanych jednej nocy, kiedy miasto zostało przez Vietcong na zaledwie dwa dni. I amerykańska CIA nigdy nie wyjaśniła, w jaki sposób komuniści wiedzieli o każdej osobie, gdzie mieszka i jak ją pojmać; a oni byli w stanie aresztować wszystkich w ciągu jednej nocy, cztery godziny przed świtem, załadować do ciężarówek, wywieźć za miasto i zastrzelić. Jak?

Odpowiedź jest bardzo prosta: długo przed komunistyczną okupacją miasta, stworzono szeroką sieć informatorów, miejscowych wietnamskich obywateli, którzy wiedzieli absolutnie wszystko o ludziach, którzy byli instrumentami opinii publicznej, łącznie z fryzjerami i taksówkarzami. Każdy, kto sympatyzował z USA, został rozstrzelany.

Te same rzeczy działy się pod przewodnictwem radzieckiej ambasady w Hanoi, i te same rzeczy działy się w New Delhi. Ku mojemu przerażeniu, odkryłem, że w dokumentach byli ludzie, którzy zostali skazani na egzekucję. Były to nazwiska prosowieckich dziennikarzy, z którymi osobiście się przyjaźniłem.

Griffin: Prosowieckich?

Bezmenov: Tak! To byli ideowi lewicowcy, którzy złożyli kilka wizyt w ZSRR. A jednak, KGB zdecydowała, że rewolucja lub drastyczne zmiany w politycznej strukturze Indii będą musiały nadejść.

Griffin: Dlaczego tak jest?

Bezmenov: Ponieważ [śmiech] oni wiedzą za dużo. Po prostu, jak widzisz, pożyteczni idioci, lewicowcy, którzy idealistycznie wierzą w piękno sowieckiego socjalizmu lub komunizmu, lub jakiegokolwiek systemu, kiedy obudzą się z iluzji, stają się najgorszymi wrogami. Dlatego instruktorzy KGB zwracali mi specjalną uwagę: nigdy nie przejmuj się lewicą! Zapomnij o tych politycznych prostytutkach. Wyższy cel.

To była moja instrukcja: spróbować dostać się do wielkiego kręgu; ustawić konserwatywne media; dotrzeć do obrzydliwie bogatych filmowców; intelektualistów, tzw. koła akademickie; cynicznych, egocentrycznych ludzi, którzy mogą spojrzeć ci w oczy z anielską ekspresją i wypowiedzieć kłamstwo. To byli najczęściej rekrutowani ludzi: ludzie, którym brakowało zasad moralnych, którzy byli zbyt chciwi, lub cierpieli z powodu własnej ważności. Oni czuli, że wiele znaczą. To są ci ludzie, których KGB bardzo chciała zrekrutować.

Griffin: Ale eliminować innych, przeprowadzać egzekucje? Nie służyli oni jakimś celom; nie byli oni podstawą?

Bezmenov: Nie. Byli potrzebni tylko na etapie destabilizacji narodu. Na przykład, twoi lewicowcy w Stanach Zjednoczonych: ci wszyscy profesorowie i obrońcy praw człowieka. Są oni instrumentami w procesach przewrotu i destabilizacji narodu. Kiedy ich praca zostanie wykonana, nie będą już więcej potrzebni. Wiedzą zbyt wiele. Niektórzy z nich, którzy wybudzą się z iluzji, kiedy zobaczą nadchodzącą władzę marksizmu-leninizmu – oczywiście będą się bronić – pomyślą, że to oni będą sprawować władzą. To się nigdy nie wydarzy, oczywiście. Zostaną postawieni pod ścianą i rozstrzelani.

Ale mogą się oni przekształcić w najbardziej zajadłych wrogów marksizmu-leninizmu, kiedy ten dojdzie do władzy. To jest to, co się stało w Nikaragui. Pamiętasz, większość z tych formacji marksistowsko-leninistycznych, albo została umieszczona w więzieniu, albo się podzieliła i teraz działa przeciwko sandinistom. To wydarzyło się w Grenadzie, kiedy Maurice Bishop był – on był już marksistą – został rozstrzelany przez innego marksistę, który był bardziej marksistą niż ten marksista.

To samo działo się w Afganistanie, kiedy najpierw był Nur Mohammad Taraki, został zabity przez Hafizullah Amina, a potem Amin został zabity przez Babraka Karmala z pomocą KGB. To samo wydarzyło się w Bangladeszu, kiedy Sheikh Majibur Rahman, bardzo prosowiecki lewicowiec, został skrytobójczo zabity przez swojego marksistowskiego towarzysza wojskowego. Wszędzie ten sam wzór. W momencie, gdy spełnią swoje zadanie, wszyscy ci pożyteczni idioci (lub idealistyczni marksiści) zostają zlikwidowani, lub wygnani, lub zamknięci w więzieniu, jak na Kubie. Wiele formacji marksistowskich jest na Kubie – czyli w więzieniu.

Większość Hindusów, którzy współpracowali z Sowietami, zwłaszcza z Departamentem Informacji ambasady ZSRR, znalazło się na listach do egzekucji. I kiedy odkryłem ten fakt, załamałem się: załamałem się mentalnie i fizycznie. Myślałem, że wybuchnę tego dnia, podczas odprawy z biura ambasadora; zostałbym tam i powiedział coś jak: „W istocie jesteśmy bandą morderców. To jest to, czym jesteśmy. Nie ma żadnej „przyjaźni i porozumienia między narodami”, ble, ble, ble. Jesteśmy mordercami! Zachowujemy się jak banda zbirów w państwie, które jest dla nas przyjazne, w kraju ze starożytną tradycję”.

Ale nie zdradziłem. Próbowałem ich poinformować, ale ku mojemu przerażeniu, nikt nie chciał mnie nawet wysłuchać, a tym bardziej uwierzyć w to, co miałem do powiedzenia. A próbowałem wszystkiego rodzaju sztuczek. Mogłem przesłać informację przez listy, zgubione dokumenty, lub coś jak to, i ciągle nie dostawałem wiadomości. Wiadomość nie została opublikowana nawet w konserwatywnych mass mediach w Indiach.

Natychmiastowym impulsem ucieczki był kryzys w Bangladeszu, który został opisany przez amerykańskich korespondentów jako „Islamska oddolna rewolucja”, co jest absolutną bujdą. To nie miało nic wspólnego z islamem i to nie było oddolna rewolucja. Właściwie nie ma oddolnych rewolucji. Każda rewolucja jest pośrednim produktem wysoko zorganizowanych grup skrupulatnych i profesjonalnych organizatorów, ale nie ma w tym nic oddolnego.

W Bangladeszu nie było w tym nic oddolnego. Większość z członków Awami League – Awami League znaczy „Partia Ludowa” – było wyszkolonych w Moskwie, w wyższej szkole partyjnej. Większość liderów Mukti Fauj – Mukti Fauj w bengalskim znaczy „Armia Ludowa”, tak samo jak SWAPO i wszelkiego rodzaju armie „wyzwoleńcze” na całym świecie, to ten sam rodzaj pożytecznych idiotów. Byli szkoleni na Uniwersytecie w Lumumba i w różnych centrach KGB w Simferopolu, na Krymia i w Taszkencie.

Więc kiedy zobaczyłem to w Indiach – na indyjskim terytorium – zostały wykorzystane jako baza do zniszczenia wschodniego Pakistanu. Widywałem tysiące tzw. „studentów”, podróżujących przez Indie do wschodniego Pakistanu, przez terytorium Indii, a indyjski rząd udawał, że nie wie, co się dzieje. Oni doskonale wiedzieli, policja wiedziała, służby wywiadowcze wiedziały, KGB oczywiście wiedziała i CIA również. To było najbardziej frustrujące, ponieważ kiedy zdezerterowałem i wyjaśniłem agentom CIA, że powinni uważać na to, co dzieje się w tym momencie we wschodnim Pakistanie, oni powiedzieli, że naczytałem się za dużo historii o Jamesie Bondzie.

W każdym razie, tak wschodni Pakistan został skazany. Jeden z moich radzieckich kolegów w radzieckim konsulacie w Kalkucie, kiedy był kompletnie pijany, odważył się wejść do piwnicy, aby sobie ulżyć i odnalazł wielkie pudła, na których było napisane „Materiały wydrukowane dla Uniwersytetu Dhaka” (Dhaka jest stolicą wschodniego Pakistanu). A ponieważ był pijany i ciekawy, otworzył jedno z tych pudeł, i wcale nie odkrył zadrukowanego papieru; odkrył tam broń kałasznikowa i amunicję. Ale to jest długa historia.

Kiedy obserwowałem przygotowania do inwazji na Pakistan, oczywiście chciałem natychmiast uciec. Jedyna rzecz, że nie mogłem się zdecydować kiedy, gdzie i jak.

Jeden z powodów, oczywiście… widzisz, zakochałem się w Indiach (wspomniałem o tym wcześniej). Mówiłem w tym języku, przyjaźniłem się z ludźmi, a rozumiałem, że muszę działać szybko, chyba że chcę, aby ten piękny kraj został stale i nieodwracalnie uszkodzony przez naszą obecność.
bezmenov38-1

Jednym z powodów, żeby nie uciekać, było życie (jak możesz zobaczyć); żyłem w względnej zamożności.

bezmenov38-2

Kto do diabła, o normalnym zdrowym umyśle, uciekałby… i po co?

bezmenov38-3

Żeby być obrażanym w waszych mediach, żeby być nazywanym makkartystą (makkartyzm – ogół działań politycznych podjętych w latach 50. w USA, aby przeciwstawić się infiltracji instytucji rządowych przez Komunistyczną Partią Stanów Zjednoczonych oraz agentów NKWD – przyp. tł), faszystą i paranoikiem, albo żeby prowadzić taksówkę w Nowym Jorku?

bezmenov38-4

Po co? Czemu do diabła powinienem uciekać? Żeby być obrażanym przez Amerykanów, być znieważanym w zamian za osiągnięcie swojego celu dostarczenia prawdziwych informacji o zbliżającym się niebezpieczeństwie dywersji?

bezmenov_img_39

Jak możesz zauważyć, żyłem w całkiem komfortowych warunkach, blisko basenu (gdzie nie wpuszczano Hindusów, swoją drogą). Byłem wysoko opłacanym ekspertem od propagandy. Miałem swoją rodzinę. Byłem szanowany przez mój naród. Moja kariera była bezchmurna.

bezmenov_img_40

Trzeci powód: jak uciec z rodziną? Ucieczka z dzieckiem i żoną byłaby wirtualnym samobójstwem, ponieważ zgodnie z prawem, tym obłudnym prawem, które cytowałem wcześniej, hinduska policja musiałaby oddał mnie z powrotem w ręce KGB i to byłby koniec mojej ucieczki i prawdopodobnie mojego życia. Znów, nie mogłem przemycić swojej żony, ponieważ ona nie do końca wiedziała, czym się zajmowałem. Nie była idealistycznie zaangażowana i w ogóle nie miała większego pojęcia, jak wyglądała moja praca dla KGB. Byłaby w szoku gdybym, jak wiesz, wsadził ją w samochód i pojechał do ambasady amerykańskiej, lub gdziekolwiek indziej. To było wielkie niebezpieczeństwo.

Więc znów, musiałem uciec w taki sposób, aby moja ucieczka wyglądała jak zwykłe zniknięcie. A było wiele przypadków jak ten, kiedy rosyjski agent po prostu znikał, albo zabity w akcji; albo przez swoją ciekawość i bliskie kontakty z radykałami, niektórzy z nich zostali zabicie przez marksistów, nawiasem mówiąc. Działo się to w wielu afrykańskich krajach, kiedy agent KGB zostawał zabity przez samych Afrykanów, nie dlatego, że oni nienawidzili marksizmu-leninizmu, ale ponieważ byli to prostu nieprzewidywalną bandą niezdyscyplinowanych typów. Jeśli dasz im karabiny maszynowe, zastrzelą cię. I niektórzy agenci oczywiście nie byli wystarczająco czujni, aby się ochronić. I wpadali w kłopotliwe sytuacje, kiedy trafiali w krzyżowy ogień, między frakcje tak zwanych ruchów „wyzwoleńczych”.

bezmenov_img_41

W każdym razie postanowiłem, jak już powiedziałem, studiować kontrkulturę. Uznałem, że to będzie prawdopodobnie najlepszych sposób na zniknięcie. Zaprzyjaźniłem się z gośćmi jak ten po lewej; jak widzisz, jest on amerykańskim bosonogim hipisem. Zajęło mi trochę czasu, aby przestudiować dokładnie, co oni robili i jak się między nich wmieszać. Ale ostatecznie zrobiłem to. Większość z indyjskich gazet upubliczniło moje zdjęcie i obiecało dwa tysiące rupii za informacje o moim pobycie, ale szukali złej osoby, ponieważ próbowali zatrzymać młodego sowieckiego dyplomatę w białej koszuli i krawacie, a ja w czasie ucieczki wyglądałem w ten sposób:

bezmenov_img_42

Nikt nie był zdolny pomyśleć, że sowiecki dyplomata był na tyle szalony, aby przyłączyć się do bandy hipisów.

Griffin: To ty?

Bezmenov: Tak. Przemierzałem Indie i paliłem hasz. Więc zrobiłem to, dosłownie, prawie tak jak w hollywoodzkiej historii szpiegowskiej. Przed nosem KGB na lotnisku w Bombaju wsiadłem w samolot i odleciałem do Grecji, gdzie zostałem przejęty przez CIA. To zasadniczo większość… to są wszystkie moje slajdy.

Griffin: Ok, możemy wyłączyć projektor… to jest bardzo interesujące. Cóż, mówiłeś wcześniej kilka razy o przewrocie ideologicznym. To jest fraza, której obawiam się, że wielu Amerykanów nie do końca rozumie. Kiedy Sowieci używają wyrażanie „przewrót ideologiczny”, co mają na myśli?

Bezmenov: Przewrót ideologiczny to proces, który jest legalny, jawny i otwarty; możesz to zobaczyć na własne oczy. Wszystko, co musisz zrobić, wszystkie amerykańskie mass media muszą zrobić, to wyciągnąć zatyczki z uszów, otworzyć swoje oczy i zobaczyć to. To nie tajemnica. Nie ma nic wspólnego ze szpiegostwem. Wiem, że zbieranie informacji wywiadowczo-szpiegowskich wygląda bardziej romantycznie. Sprzedaje się więcej dezodorantów dzięki reklamie, prawdopodobnie. Dlatego wasi producenci Hollywood mają takiego bzika na punkcie thrillerów w rodzaju Jamesa Bonda.

Ale w rzeczywistości, główny nacisk KGB nie dotyczy w ogóle tej dziedziny. Według mojej opinii i opinii wiele dezerterów mojego rodzaju, tylko około 15% czasu, pieniędzy i ludzkich wysiłków jest przeznaczonych na tego typu szpiegostwo. Pozostałe 85% to powolny proces, który nazywamy przewrotem ideologicznym lub aktywnymi środkami – w języku KGB – albo wojną psychologiczną. To co w istocie oznacza, to zmiana percepcji rzeczywistości, każdego Amerykanina, w takim stopniu, że pomimo dużej ilości informacji, nikt nie jest w stanie dojść do sensownych wniosków dotyczących obrony samych siebie, swych rodzin, społeczności i kraju.

To jest proces wielkiego prania mózgów, który przebiega bardzo powoli i dzieli się na cztery etapy. Pierwszy to demoralizacji; zabiera od 15 do 20 lat, aby zdemoralizować naród. Dlaczego tak wiele lat? Ponieważ jest to minimum czasu, który trzeba poświęcić, aby wyedukować jedno pokolenie studentów w kraju wroga, wystawić na ideologię wroga. Innymi słowy, ideologia marksizmu-leninizmu jest wpajana w miękkie umysły przynajmniej trzech generacji amerykańskich studentów, nie jest kwestionowana, ani zrównoważona przez tradycyjne amerykańskie wartości (amerykański patriotyzm).

Rezultat? Rezultat możesz zobaczyć. Większość ludzi, którzy kończyli szkołę w latach 60. (przedwcześnie lub półwykształceni intelektualiści) zajmuje teraz pozycje władzy w rządzie, służbie cywilnej, biznesie, mass mediach i systemie edukacji. Spotykasz się z nimi. Nie możesz od nich uciec. Są skażeni, są zaprogramowani, aby myśleć i reagować na pewne bodźce, według pewnego wzoru. Nie możesz zmienić ich umysłów, nawet jeśli przedstawisz im prawdziwe informacje, nawet jeśli udowodnisz im, że białe jest białe, a czarne jest czarne, ciągle nie możesz mienić podstaw ich percepcji i logiki zachowań. Innymi słowy ci ludzie… proces demoralizacji jest kompletny i nieodwracalny. Aby zmienić społeczeństwo takich ludzi, potrzeba kolejnych 20 czy 15 lat edukacji nowego pokolenia patriotycznych i zdroworozsądkowych ludzi, którzy działaliby na rzecz i w interesie społeczeństwa Stanów Zjednoczonych.

Griffin: I jeszcze ci ludzie, którzy zostali zaprogramowani, i jak mówisz, są na miejscu i są korzystni do otwierania się na sowieckie koncepcje… to są ci sami ludzie, którzy będą przeznaczeni na zagładę w tym kraju?

Bezmenov: Większość z nich, tak. Głównie z powodu szoku psychologicznego, gdyż kiedy zobaczą w przyszłości, co piękne społeczeństwo „równości” i „sprawiedliwości społecznej” oznacza w praktyce, oczywiście podniosą bunt. Będą bardzo nieszczęśliwymi, sfrustrowanymi ludźmi i reżim marksizmu-leninizmu nie będzie tego tolerować. Oczywiście przyłączą się do ligi dysydentów.

W przeciwieństwie do obecnych Stanów Zjednoczonych, nie będzie miejsca dla dysydentów w przyszłej marksistowsko-leninistycznej Ameryce. Tutaj możesz mieć osoby popularne jak Daniel Ellsberg i obrzydliwie bogate jak Jane Fonda, będące „dysydentami” za to, że krytykują Pentagon. W przyszłości tacy ludzie zostaną po prostu zgnieceni jak karaluchy. Nikt nie zapłaci im niczego za ich piękne, szlachetne idee równości. Tego nie rozumieją i będzie to największym szokiem dla nich, oczywiście.

Proces demoralizacji w Stanach Zjednoczonych jest w zasadzie już zakończony. Przez ostatnie 25 lat… właściwie jest to nadmiernie spełnione, ponieważ demoralizacja osiąga obecnie takie obszary, o których wcześniej nawet towarzysz Andropov i wszyscy jego eksperci nie mogli marzyć, o tak ogromnym sukcesie. Większość została wykonana przez Amerykanów dla Amerykanów, dzięki brakowi standardów moralnych.

Jak wspomniałem wcześniej, głoszenie prawdziwych informacji nie ma już znaczenia. Osoba, która została zdemoralizowana, jest niezdolna do oceny prawdziwych informacji. Fakty nic do niej nie mówią. Nawet, gdybym obsypał ją informacjami, autentycznymi dowodami, dokumentami, zdjęciami; nawet gdybym siłą zaprowadził ją do Związku Radzieckiego i pokazał obóz koncentracyjny, będzie odmawiała uwierzyć, dopóki nie zostanie skopana na dno. Kiedy wojskowy but połamie jej kości… wtedy zrozumie. Ale nie wcześniej. To jest tragedia sytuacji demoralizacji.

Więc w zasadzie Ameryka utknęła w demoralizacji i chyba… nawet gdybyście zaczęli teraz, tutaj, w tej chwili, rozpoczęli edukację nowego pokolenia Amerykanów, będzie potrzeba jeszcze 15, 20 lat, aby losy ideologicznej percepcji rzeczywistości i wrócić do normalności i patriotyzmu.

Następnym etapem jest destabilizacja. Jest to czas burzenia ustroju społecznego, który nie dba o swoje idee i wzorce konsumpcji; czy jesz fast foody i przytyjesz i zwiotczejesz, to nie ma więcej znaczenia. W tym czasie – a trwa on od 2 do 5 lat, aby zdestabilizować naród – liczą się już tylko najważniejsze rzeczy: gospodarka, stosunki zagraniczne i systemy obronne. I możesz zobaczyć całkiem jasno, że w pewnych obszarach, w takich wrażliwych obszarach jak obrona i ekonomia, wpływ idei marksizmu-leninizmu na Stany Zjednoczone jest absolutnie fantastyczny. Nigdy nie mogłem uwierzyć, 14 lat temu, kiedy wylądowałem w tej części świata, że proces pójdzie tak szybko.

Następne etap to oczywiście kryzys. Może zająć tylko 6 tygodni, aby zaprowadzić kraj na skraj kryzysu. Możesz to obecnie zauważyć w Ameryce Środkowej.

A po kryzysie, z gwałtownymi zmianami władzy, struktury i gospodarki, następuje tzw. okres normalizacji. To jest definitywny koniec. Normalizacja to cyniczne wyrażenia zapożyczone z sowieckiej propagandy. Kiedy sowieckie czołgi wjechały do Czechosłowacji w ’68, towarzysz Breżniew powiedział: „Teraz sytuacja w braterskiej Czechosłowacji jest znormalizowana”.

To jest to co się wydarzy w Stanach Zjednoczonych, jeśli pozwolicie tym palantom zaprowadzić w kraju kryzys, obiecać wszystkiego rodzaju ludziom dobra i raj na Ziemi, zdestabilizować swoją gospodarkę, wyeliminować zasadę konkurencji wolnorynkowej i stworzyć rządy Wielkiego Brata w Waszyngtonie, w rodzaju życzliwych dyktatorów jak Walter Mondale, którzy obiecają wiele rzeczy; nieważne, czy obietnice te da się spełnić, czy nie. Pojedzie do Moskwy, aby otrzymać nową generację sowieckich skrytobójców, nigdy nie wspominając… będzie tworzyć fałszywe złudzenia, że sytuacja jest pod kontrolą. Sytuacja nie jest pod kontrolą. Sytuacja jest obrzydliwie poza kontrolą.

Większość amerykańskich polityków, mediów i nauczycieli następnej generacji to ludzie, którzy myślą, że żyją w pokojowych czasach. Przeciwnie, Stany Zjednoczone są w stanie wojny: niezadeklarowanej, totalnej wojny przeciwko podstawowym zasadom i fundamentom tego systemu. I inicjatorem tej wojny nie jest towarzysz Antropow, oczywiście. To system. Jakkolwiek śmiesznie to zabrzmi, jest to światowy system komunistyczny (światowy komunistyczny spisek). Niezależnie od tego, czy przestraszę niektórych ludzi, czy nie, nie daję klaksonu. Jeśli nie boisz się teraz, nic nie może cię przestraszyć.

Ale nie musisz być paranoikiem w tej kwestii. To co się dzieje teraz, to jest dosłownie kilka lat życia, chyba że Stany Zjednoczone się przebudzą. Bomba zegarowa tyka: z każdą sekundą, katastrofa jest coraz bliższa. W przeciwieństwie do mnie, nie macie dokąd uciec. Chyba że chcecie mieszkać z pingwinami na Antarktydzie. To jest to. To jest ostatni kraj wolności i możliwości.

Griffin:
W porządku, więc co robić? Jakie są twoje rady dla Ameryki?

Bezmenov: Cóż, natychmiastową rzeczą, jaka przychodzi mi do głowy, to musicie podjąć bardzo silny narodowy wysiłek, aby wyedukować ludzi w duchu prawdziwego patriotyzmu, numer jeden. Numer dwa, wytłumaczyć im prawdziwe zagrożenie socjalizmu, komunizmu, państwa opiekuńczego, rządów Wielkiego Brata. Jeśli ludziom nie uda się uchwycić zbliżającego niebezpieczeństwa tych trendów, nic nie może pomóc Stanom Zjednoczonym. Możecie się pożegnać ze swoją wolnością, włączając w to swobody dla homoseksualistów, więźniów; wszystkie te swobody znikną, wyparują w pięć sekund… razem z waszym cennym życiem.

Druga rzecz: w tym momencie, przynajmniej część populacji Stanów Zjednoczonych jest przekonana, że niebezpieczeństwo jest realne. Muszą zmusić swój rząd i nie mówię o wysyłaniu listów, podpisywaniu petycji i wszystkich tych pięknych, szlachetnych działaniach. Mówię o zmuszenie rządu USA to zaprzestania wspierania komunizmu. Ponieważ nie ma żadnego innego bardziej naglącego problemu, niż zatrzymanie radzieckiej wojskowo-przemysłowej maszyny przed zniszczenie tego, co zostało z wolnego świata. A jest to bardzo proste do zrobienia: żadnych kredytów, żadnych technologii, żadnych pieniędzy, żadnego dyplomatycznego uznania i oczywiście takich idiotyzmów, jak oferowanie zboża dla ZSRR.

Ludzie w ZSRR, 270 mln ludzi, będą wam dozgonnie wdzięczni, jeśli przestaniecie pomagać tej bandzie morderców, którzy siedzą na Kremlu i których prezydent Reagan z szacunkiem nazywa „rządem”. Oni niczym nie zarządzają, a już najmniej taką złożonością jak radziecka ekonomia.

Więc w istocie, dwa bardzo proste… może dwie uproszczone odpowiedzi i rozwiązania, niemniej jednak są to jedyne rozwiązania: uczyć się i rozumieć, co się dzieje wokół. Nie żyjecie w czasach pokoju. Jesteście w stanie wojny i macie bardzo mało czasu, aby się ocalić. Nie macie wiele czasu, zwłaszcza jeśli mówimy o młodym pokoleniu. Nie ma zbyt wiele czasu, aby tańczyć do pięknej muzyki dyskotek. Wkrótce nadejdzie [pstryka palcami] tylko noc.

Jeśli mówimy o kapitalistach i bogatych biznesmenach, myślę, że oni sprzedają sznury, na których bardzo szybko zawisną. Jeśli nie przestaną, jeśli nie ograniczą nieokiełznanego pragnienia zysku i będą kontynuować handel z potworem sowieckiego komunizmu, zawisną bardzo szybko. I będą modlić się, aby być zabitym, ale nieszczęśliwie zostaną wysłani na Alaskę, prawdopodobnie, aby nadzorować przemysł niewolników.

To uproszczone. Wiem, że brzmi to nieprzyjemnie; wiem, że Amerykanie nie lubią słuchać rzeczy, które są nieprzyjemne, ale nie uciekłem po to, aby opowiadać historie o takich idiotyzmach jak mikrofilmy, w rodzaju szpiegostwa Jamesa Bonda. To śmieci. Nie potrzebujecie już żadnego szpiegostwa. Przyszedłem, aby mówić o przetrwaniu. To jest kwestia przetrwania tego systemu. Możecie zapytać mnie, czym to jest dla mnie. Przetrwaniem, oczywiście. Ponieważ lubię… jak powiedziałem, jestem teraz na waszym statku. Jeśli utoniemy razem, utoniemy razem z pięknem. Nie ma innego miejsca na tej planecie, gdzie można uciec.

Przejdź do: Część 1/3 Część 2/3

Tłumaczenie: Wojciech Mazurkiewicz
Źródło polskie: libertarianin.org

Rozmowa nagrana na wideo:

comments powered by Disqus

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress