A A +

Machnowszczyzna – realny anarchokomunizm

2 kwietnia 2014 Artykuły, Historia

Dla wielu libertarian, przyzwyczajonych do wolnorynkowego rozumienia anarchii, anarchokomunizm brzmi jak oksymoron, a w każdym razie wydaje się wyjątkowo utopijną ideą. Komunizm sam w sobie jest tak absurdalnym systemem, że trudno uwierzyć, aby ktokolwiek zgodził się w nim żyć dobrowolnie, tzn. bez przymusu rządu, którego w każdej konsekwentnej anarchii nie mogłoby być. Tym bardziej jest mało prawdopodobne, aby taki system nie załamał się w wyniku kryzysu gospodarczego. Niemniej jednak istniały w historii przypadki obszarów zbliżonych do anarchistycznych wizji i nie były to niewielkie, kilkuosobowe komuny, ale rozległe i liczące się terytoria. Jednym z takich przykładów była Machnowszczyzna (ros. Махновщина, Machnowszczina), nazywana też Wolnym Terytorium (ukr. Вільна територія, wilna terytorija, ros. свободная территория, swobodnaja territoria), niezależne państwo istniejące w południowo-wschodniej Ukrainie w latach 1918-1921 pod zbrojnym przywództwem Nestora Machny.

Flaga Wolnego Terytorium (Вільна територія, 1918-1921)
Flaga Wolnego Terytorium (Вільна територія, 1918-1921)

Należy jednak zauważyć, że nie możemy mówić w tym przypadku o prawdziwej, konsekwentnej, radykalnej anarchii (nie tylko w libertariańskim, ale też w komunistycznym/syndykalistycznym rozumieniu) – istniała w niej pewna hierarchia związana z potrzebami wojska, a ludzie byli kontrolowani przez tzw. Radę (związek chłopski) z Machną na czele. Samo powstanie machnowskiego państwa było możliwe dzięki grabieży i redystrybucji majątku (nie będę tu rozstrzygał kwestii, w ilu przypadkach grabież ta była zwykłą grabieżą, a w ilu uzasadnionym odebraniem dóbr nabytych dzięki uprzedniemu wyzyskowi – pewne jest jednak, że anarchiści Machny nie uznawali prawa własności w libertariańskim rozumieniu). Jednak sam rdzeń systemu był zgodny z oczekiwaniami anarchokomunistów (Machno nazywał to później platformami komunizmu wolnościowego) i to na nim pragnę się skupić. Nie chcę tym samym usprawiedliwiać ani promować systemu anarchokomunistycznego, a jedynie dać obraz, jak może on wyglądać.

Jako pewną zasługę Machnowszczyzny można zaliczyć fakt, że w ogarniętym komunistycznym chaosem kraju stanowiła ona antytotalitarną alternatywę dla krwiożerczego bolszewizmu, który zresztą ostatecznie przyczynił się do jej zniszczenia. Ewentualne zbrodnie machnowskiego wojska były nieporównywalnie mniejsze i mniej dotkliwe niż to, co wyrabiali komuniści.

Nestor Machno urodził się 26 października 1888 w Hulaj-Polu. Nie ukończył żadnej szkoły (chociaż nauczył się pisać i czytać) i już w młodym wieku, w czasie rewolucyjnych strajków w 1905, zafascynował się anarchokomunizmem. Była to jednak nie tyle fascynacja ideologiczna, co praktyczna. Szukając sposobu na życie, przyłączył się do Związku Biednych Chleborobów (Спілка бідних хліборобів) [1] – anarchistycznej organizacji terrorystycznej, która zajmowała się rabowaniem bogatych mieszkańców oraz napadaniem na policjantów. Machno szybko stał się w niej znaczącą figurą – kilkakrotnie trafiał do aresztu, aż w marcu 1910 sąd skazał go na karę śmierci. Prawdopodobnie tylko błędnie wpisana w aktach data urodzenia uratowała mu życie – z powodu zbyt młodego wieku nie wykonano egzekucji i zmieniono ją na długoletnią katorgę.

Przybywając w więzieniu, Machno zetknął się z innymi anarchistami, którzy szczegółowo zapoznali go z teorią anarchizmu – poświęcił czas uwięzienia na studiowanie historii, literatury, kultury i ekonomii. Dużą rolę w jego życiu odegrały rozmowy z byłym bolszewikiem Piotrem Arszinowem, zwolennikiem Kropotkina („księcia anarchistów”), a także inspirujące opowieści o kozackich powstaniach. Fascynacja kozackim umiłowaniem do wolności i samostanowienia nadała jego anarchizmowi lekko indywidualistyczny charakter, ale też przywiązanie do narodowych tradycji. Być może dlatego anarchizm ten nie był tak radykalny jak wielu współczesnych mu anarchistów i Machno, w przeciwieństwie do nich, nie popadł w totalny kolektywizm. Jak podaje historyk Jarosław Hrycak:

„(…) ważną inspiracją dla działalności machnowców była Kozaczyzna, zaś ruch ten w miarę swojego rozwoju w coraz większym stopniu łączył elementy anarchistyczne, równościowe, z narodowymi – ukraińskimi” [2].

Bramy więzienia zostały otwarte w czasie rewolucji lutowej. Machno wyszedł na wolność w marcu 1917 roku i wrócił do Hulaj-Pola, gdzie stanął na czele uzbrojonych anarchistów, którzy siłą zaczęli przejmować majątki, uzyskując w niedługim czasie pełnię władzy w regionie. Teoretycznie robili to samo, co komuniści, ale z drobną różnicą. Ziemia przejęta siłą była rozdzielana na komuny agrarne, które stanowiły swego rodzaju fenomen. Jak opisują M. Przyborski i D. Wierzchoś:

„Nestor Machno w swoim programie nie obiecywał chłopom niemal niczego, poza tym, że będą gospodarować na własnej ziemi, oraz to, że ziemia z kołchozów i sowchozów będzie skonfiskowana i równo podzielona między potrzebujących chłopów. Jedyną formą organizacji, za jaką się opowiadał, była komuna agrarna zarządzana oddolnie. Dlatego bardzo często ze względu na podobieństwo programowe porównywany jest do Emiliana Zapaty” [3].

Machno uważał, że najważniejsze zadania to „rozpędzenie instytucji rządowych i zniesienie w naszym rejonie własności prywatnej ziemi, fabryk, zakładów i innych rodzajów przedsiębiorstw społecznych” [4]. Machnowcy, podobnie jak bolszewicy, pozbawili bogatych właścicieli ziemskich własności prywatnej i rozdali ją po równo mieszkańcom, jednak Machnowszczyzna, w przeciwieństwie do bolszewizmu, działała. To znaczy działała w takim sensie, że ludzie nie umierali z głodu i nie trzeba było wobec nich wymierzać ciągłego terroru. Machno co prawda stosował karę śmierci, ale tylko wobec własnych towarzyszy, którzy próbowali oszukiwać przy podziale majątku. Za to cała rewolucja, jak na ówczesne rosyjskie warunki, odbyła się względnie bezkrwawo. Ba, Machno cieszył się sporym poparciem chłopstwa, które widziało w nim jednego ze swoich. W czym tkwił sekret tego powodzenia?

Przede wszystkim brakowało władzy centralnej. Machno nienawidził bolszewików, ponieważ odrzucał ich system monopartyjny. W kołchozach ludzie cierpieli głód i nędzę, ponieważ wszystko było centralnie planowane. Pracujący chłopi nie mieli praktycznie nic do powiedzenia – byli niewolnikami zdanymi na łaskę władzy, która na dodatek nie potrafiła efektywnie zarządzać powierzonym jej majątkiem. Inaczej było na niezależnej Machnowszczyznie. Chłop co prawda nie był właścicielem absolutnym powierzonej mu ziemi, ale miał prawo sam sobie na niej zarządzać. Nie stała nad nim żadna władza, która by mu mówiła, co ma robić. Wiedział, że to, co zasieje, to zbierze i nikt nie pozbawi go nagle środków do życia. To zachowanie pozorów własności prywatnej pomogło Machnowszczyznie przetrwać bez popadania w dyktaturę. Znów cytat Przyborowskiego:

„Komuny machnowskie były zorganizowane oddolnie, a nie zaś jak sowchozy i kołchozy odgórnie i przy pomocy siły. Chłopi zrzeszeni w komunach wiedzieli, że pracują na swojej ziemi, ci zaś, którzy nie mieli ziemi, otrzymali ją od Machny (był to majątek zabrany bogatym właścicielom ziemskich w okolicach Hulaj-Pola, przeważnie siłą)” [5].

Jeśli chodzi zaś o robotników, ich praca była pod kontrolą związków zawodowych. Bezrobocie praktycznie nie istniało i dążono do wprowadzenia 8-godzinnego dnia pracy.

Produkty dostarczane z komun szły na potrzeby całej społeczności, a część z tego utrzymywało armię machnowską, która broniła chłopów przed bolszewikami, białogwardzistami, wojskami hetmańskimi i zwykłymi przestępcami. Każda miejscowość wystawiała i zaopatrywała pułk liczebności 80-300 ludzi. Sama armia machnowska przez dłuższą część istnienia państwa machnowskiego była zmuszona do walki w obronie własnej, choć oczywiście do świętych nie należała – jednak swoją agresję kierowała przede wszystkim przeciwko bogatszym lub wrogom zewnętrznym. Nie obcy był jej gwałt, a niektórzy zarzucają Machnie pogromy na ludności żydowskiej, choć sam Machno twierdził, że większość oskarżeń w jego kierunku została zmanipulowana. Trudno jest ocenić samego Machnę od strony prywatnej, gdyż wiele epizodów z jego życia jest słabo znanych. Wiadomo, że miał wiele kochanek i żenił się kilkakrotnie, a w swoich związkach przyjmował raczej postawę typowo patriarchalną (choć wiązał się też z radykalnymi anarchistkami, m.in. Marią Nikiforowną). Ogólnie w armii machnowskiej panowała niczym nieskrępowana swoboda seksualna. Sam Machno nie stronił od nadużywania alkoholu. Możliwe, że miał problemy psychiczne, gdyż w przyszłych latach dwukrotnie próbował targnąć się na swoje życie (za każdym razem odratowany – zmarł jednak w dość młodym wieku 45 lat, w Paryżu, wyniszczony chorobami i odniesionymi w czasie walk ranami). Nie można mu jednak odmówić talentów przywódczych.

Na terenie komun funkcjonowały pieniądze, czyli zachowały one pewną namiastkę wolnego rynku. Istniała papierowa waluta anarchistyczna w formie bonów – kartki papieru ze stemplem o nominałach 10, 30, 50 rubli. Fałszowanie było karane śmiercią, a tak przynajmniej głosił napis na banknocie. Istniały też pieniądze emitowane przez wojsko dońskie, zatwierdzane przez Machnę; przyjmowano również ruble Rządu Tymczasowego, tzw. kierenki. Sam Machno prawdopodobnie nie emitował własnej waluty. Armia więcej uwagi przykładała do problemów obrony i dyplomacji, nie angażując się zbytnio w kwestie gospodarcze, pozostawiając w rękach chłopów odpowiedzialność za działanie komun.

Komuny zostały zlikwidowane w 1919 r. przez Armię Czerwoną, która zaczęła podporządkowywać sobie Machnowszczyznę. Po dwóch latach zaciekłych walk z bolszewikami ruch machnowski uległ rozwiązaniu, a sam Machno 28 sierpnia 1921r. po przegranej bitwie pod Buzówką podjął decyzję o ucieczce do Rumunii. Nigdy już nie wrócił w rodzinne strony. Wspierany przez lokalne organizacje anarchistyczne, włóczył się po Europie, wielokrotnie zmieniając miejsce zamieszkania, osiadając ostatecznie w Paryżu.

Przykład Machnowszczyzny może nam pokazać, przynajmniej w zarysie, do czego dążą (lewicowi, antykapitalistyczni) anarchiści. Widzimy jednak, że państwo to było bardzo nietrwałe, podatne na czynniki zewnętrzne, a przez to epizodyczne. Trudno jednak powiedzieć, jak by się rozwinęło w warunkach pokoju. Niewątpliwie istniało ryzyko, że przekształciłoby się w dyktaturę wojskową. Gdyby jednak armia machnowska zdecydowała się rozwiązać w chwili, gdy nie byłaby już więcej potrzebna, pozostawieni sami sobie chłopi, posiadający własną ziemię, mogliby wrócić do naturalnych relacji wolnorynkowych. Epizod Machnowszczyzny jest przykładem na to, że nawet komuny mogą jakoś funkcjonować, jeśli tylko odpowiednio zminimalizujemy przymus i pozwolimy ludziom na oddolne planowanie, zachowując przy tym namiastkę własności prywatnej.

Autor: Wojciech Mazurkiewicz

Korekta: Paulina Woźniczka

Źródło: libertarianin.org

Źródło zdjęcia: http://pl.wikipedia.org

Przypisy:

[1] Słowo “chleborob” (http://sum.in.ua/s/khliborob) oznacza chłopa, który zajmował się całym procesem wypieku chleba, czyli od uprawy zbóż, zbioru etc., po sam wypiek. W tym przypadku są to ogólnie rozumiani włościanie, którzy wcześniej zajmowali się uprawą pól pod produkcję chleba. W niektórych polskich publikacjach można się spotkać z tłumaczeniem “Związek Biednych Chliborobów” („Maria Nikiforowna – władczyni stepu”, „Machno: Ataman anarchizmu”).

[2] http://www.przeglad-anarchistyczny.org/biogramy/126-machno

[3] Michał Przyborowski, Dariusz Wierchoś „Machno w Polsce” [Oficyna Bractwa Trojka, Poznań 2012, s. 58]
[4] http://www.przeglad-anarchistyczny.org/biogramy/126-machno

[5] Michał Przyborowski, Dariusz Wierchoś „Machno w Polsce” [Oficyna Bractwa Trojka, Poznań 2012, s. 26]

Bibliografia:

Michał Przyborowski, Dariusz Wierchoś „Machno w Polsce”

Przegląd Anarchistyczny „Nestor Machno” (Aleksander Szubin, 22 listopada 2009)

Przegląd Anarchistyczny „Ruch Machnowski” (zbiór artykułów, http://www.przeglad-anarchistyczny.org/tradycje-anarchistyczne/machnowszczyzna)

 

comments powered by Disqus

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress