A A +

Historia rozwoju sztuki w duchu kapitalizmu

29 lipca 2016 Artykuły, Historia, Kultura

Autor: Simpson
Korekta: Adrian Łazarski

W książce „Etyka protestancka a duch kapitalizmu” socjolog Max Webber przedstawił jak XVI-wieczne przemiany religijne na zachodzie i północy Europy przyczyniły się do powstania nowych grup społecznych, które bogacąc się, stopniowo wywalczały dla siebie coraz więcej wolności społeczno – gospodarczej. Jednak rzadko zauważaną konsekwencją umożliwienia mieszczaństwu akumulacji kapitału, były zmiany, które dopiero wtedy mogły zajść w zawodzie artysty.

Trzeba pamiętać, że jak długo jedynymi mecenasami sztuki byli królowie czy Kościół, tak długo zawód artysty był ograniczony i uznawany za pracę rzemieślnika. Sytuacja zaczęła ulegać zmianie, gdy coraz wyższą finansową pozycję, a z tym większą niezależność i wolność osobistą, zaczęło zyskiwać mieszczaństwo – klasa średnia. Tym samym na przełomie XV i XVI wieku pojawili się mecenasi, którzy dali artystom znacznie więcej swobody, niż Kościół i król z ich „propagandowymi” zleceniami.

Z takiej sytuacji najszybciej mogli skorzystać twórcy z Niderlandów, uznanych przez Webbera za kolebkę kapitalizmu. Właśnie tam, na skutek religijnych i gospodarczych przemian, od XVI wieku artyści na dobre zaczęli eksperymentować z tematami swoich prac. Przełamany został oligopol tematów religijnych, historycznych i mitologicznych. Z czasem świeckie malarstwo rodzajowe, czyli przedstawienia z życia chłopa i mieszczanina, stało się domeną Holendrów (Peter Breugel, Vermeer van Delft).
Na terenie Niderlandów w XVII w. doszło wręcz do społecznego fenomenu. Według wyliczeń historyków, rocznie powstawało tam ok. 70tys. obrazów, a kolekcjonerami byli nawet chłopi. Dlatego okres ten nazywany jest złotym wiekiem malarstwa holenderskiego, które miało wielki wpływ na dalszy rozwój tej dziedziny sztuki w Europie (więcej interesujących informacji przedstawiła dr. Bożena Fabiani w 15-minutowej audycji, dostępnej na stronie Polskiego Radia).
Jak widać, wraz z bogaceniem się mieszczaństwa, również artyści zaczynali zyskiwać coraz większą niezależność, ponieważ przestawali być wyrobnikami zdanymi na zlecenia Kościoła lub rodziny królewskiej (państwa).

An Experiment on a Bird in the Air Pump, by Joseph Wright, 1768
Joseph Wright of Derby
„Eksperyment z pompką próżniową” 1768r.

Canvassing for Votes
William Hogarth
„Wybory: Agitacja wśród wyborców” 1754r.

Konsekwencją zachodzących zmian na zachodzie była rewolucja przemysłowa, która przyczyniła się do likwidacji systemu feudalnego[1]. Sam „duch kapitalizmu”, pomimo ograniczeń (np. w postaci merkantylizmu), zaczął przybierać określoną formę w XVIII i XIX wieku, wraz z rozwojem koncepcji liberalizmu ekonomicznego oraz idei wolności jednostki od wpływów państwa.
Dlatego to właśnie w tamtym czasie antyakademickie prądy artystyczne mogły zacząć negować monopol państwowych instytucji w sztuce, czego przykładem jest historiasalonu odrzuconych [2] oraz salonu niezależnych. Dopiero w takiej atmosferze zaczęły formować się podstawy sztuki nowoczesnej (modernizmu) i na tym gruncie, z początkiem XX wieku, mogły powstać awangardowe ruchy artystyczne.

Dodatkowo od XIX wieku prywatni mecenasi i kolekcjonerzy, kupujący prace artystów, na dobre zaczęli otwierać swoje zasoby dla publiczności (co zdarzało się i w XVII wieku[3]). I takie kolekcje zyskały miano najbardziej liczących się muzeów i galerii na świecie:
Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku (MoMA) (w 2015r. miliarder Kenneth Griffin przekazał na muzeum 40mln dolarów[4]),
Muzeum Guggenheima w Nowym Jorku,
Saatchi Gallery,
The Hammer Museum at UCLA
Los Angeles County Museum of Art | LACMA[5],
The Broad Art Museum LA[6],
Centrum Sztuki Nowoczesnej w Lizbonie fundacji Calouste Gulbenkiana
Muzeum Calouste Gulbenkiana,
Museum Jerke – pierwsze, zagraniczne, prywatne muzeum poświęcone polskiej sztuce awangardowej (założone przez Dr Wernera Jerke, a otwarte w Zagłębiu Ruhry, czyli w „jednym z największych na świecie skupisk artystów, kolekcjonerów oraz publicznych i prywatnych instytucji sztuki”[7]),
– itp.
I o czym się zapomina, niektórzy właściciele i fundatorzy dobrowolnie przekazali swoje uznane galerie w ręce publiczne albo wyszli z inicjatywą udostępnienia kolekcji w ramach partnerstwa prywatno-publicznego:
Muzeum Thyssen-Bornemisza w Madrycie,
Muzeum Kolekcji Ludwigów w Kolonii,
Kolekcja Pinaulta w Palazzo Grassi i Punta della Dogana w Wenecji[8],
Tate Gallery,
Muzeum Brytyjskie,
The Metropolitan Museum of Art – Miejskie Muzeum Sztuki w Nowym Jorku,
Muzeum Guggenheima w Bilbao,
Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Lizbonie,

W związku z tym nie bez powodu zachodnioeuropejski rynek sztuki, w przeciwieństwie do polskiego, wypełniony jest dzisiaj prywatnymi galeriami (Berlin – ponad 500[9], region paryski – ok. 1150[10]).

Rozwój kapitalizmu i koncepcji wolności jednostki przyczynił się do zniesienia feudalnych barier i pokoleniowego podniesienia standardu życia mas[11][12]. Jednak były i zagrożenia. Efektem XVIII-wiecznej rewolucji przemysłowej było też kształtowanie się idei narodowych, a w konsekwencji opisana przez Ericha Fromma „ucieczka od wolności” obywateli w model rządów ingerujących w życie gospodarcze i społeczne państw. Czyli w pomysły ograniczające swobody jednostki w ramach utopijnych ideologii, opartych na przymusowych i kolektywistycznych rozwiązaniach: w imię narodu, klasy, rasy, ludu, czy państwa. W ten sposób jednostkę ponownie sprowadzono niemal do roli poddanego, dodatkowo ograniczanego dyktatem większości ulegającej różnym manipulacjom.

Artyści pragnący wolności, tak jak reszta społeczeństwa, w miarę możliwości z takich krajów uciekali. Najczęściej za ocean, gdzie rynek i sztuka oparte były na swobodzie prywatnych inwestycji. Jednak z czasem także USA wkroczyły na ścieżkę podobną do europejskiej. I niestety ten dominujący na świecie eksperyment, negatywnie odbija się na życiu społeczno-gospodarczym wielu państw[13].

„W dziedzinie sztuki państwo jest niekompetentne”[14].
Gustave Courbet

 

P.S.1: W Stanach Zjednoczonych do dzisiaj nie ma Ministerstwa Kultury. Wsparcie rządowe z poziomu federalnego, stanowego i lokalnego to zaledwie 6,7% spośród reszty (prywatnych) form finansowania kultury[15] (str. 1 i 24). Prywatne wsparcie dla sztuki w USA w 2005r. stanowiło ok 1,67% PKB. W Wielkiej Brytanii rekordowe jak na Europę 0,73% PKB.
Natomiast w Polsce, gdzie państwo z definicji zajmuje się kulturą (i nie tylko), udział państwowych wydatków na kulturę w 2007r. stanowił ok 0.55% PKB. Prywatny udział wynosił efektowny 1% PKB (efektowny, ponieważ w statystykach ponad połowę z tego 1% stanowią wydatki obywateli na telewizję kablową, abonament RTV oraz usługi bezpośrednio z nim związane)[16] (str. 43/44).
Statystyki z 2014r. specjalnie się nie różnią[17][18].
Zestawienie z innymi krajami: [19][20].

P.S. 2: Tzw. przemysł kreatywny generuje w Polsce 1% produktu krajowego brutto, podczas gdy w Wielkiej Brytanii 9% PKB[21].

P.S. 3: W Polsce kultura i sztuka była najsłabiej opłacaną branżą 2013r.[22].

P.S. 4: Jak wygląda, i czym się kończy, monopol państwa na finansowanie sztuki – na przykładzie z Polski po 1989r.[24].

Zapisz

Zapisz

comments powered by Disqus

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress