Galt’s Gulch Chile – libertariańska enklawa
Grupa osób opisujących się jako anarchiści, libertarianie i zwolennicy Rona Paula, chcących uciec przed kruszącym się systemem gospodarczym świata, założyła Galt’s Gulch (Kanion Johna Galta), zainspirowaną przez powieść Ayn Rand „Atlas zbuntowany” społeczność w Chile – oraz z ekonomią całkowicie opartą na bitcoin. A taki jest przynajmniej cel.
„Nasi pracownicy na farmie oraz dostawcy dalej chcą otrzymywać wynagrodzenie w peso”, tłumaczy Ken Johnson, twórca projektu i członek zarządu. „Ale bitcoiny jako moneta Johna Galta? Dlaczego by nie?”.
Kiedy system gospodarczy świata „zbacza z drogi”, jak ujął to pan Johnson, mieszkańcy wycofują się na samowystarczalne osiedle, gdzie mogą cieszyć się strzelnicą, wyposażonym ranczem, spa oraz centrum fitness. Obszar 6,874 hektarów (na zdjęciu), zawiera również 100 hektarową farmę.
Galt’s Gulsch Chile – nazwa trudna do wymówienia przez hiszpańskojęzycznych tubylców – będzie stanowić również centrum innowacji, gdzie będzie można handlować z libertariańskimi przybyszami, dentystami i lekarzami. W wymianie za bitcoin, oczywiście.
W przypadku zapaści światowego systemu gospodarczego, pan Johnson ma plan B – jego nowy znak towarowy, Galt’s Gulch Organics. „Gospodarstwo ma 65 hektarów cytryn”, mówi. „Na rynkach amarykańskim i japońskim płaci się wiecej za żywność organiczną, nie GMO”. W planach są też plantacje ziół, przypraw, owoców, orzechów i winogron, z certyfikatem ekologicznej żywności.
Dziwaczne prawo chilijskie twierdzi, że prawa do ziemi, kopania i wód są niezależne od siebie. Pan Johnson zadbał o to, aby nabyć wszystkie trzy, a w szczególności prawa wodne. „W przyszłości wojny będą się toczyły o wodę”, mówi. Dwie rzeki graniczą z obszarem społeczności, a na wzniesieniu znajduje się 56 ujęć wody. Galt’s Gulch jest więc zdolne do butelkowania wody mineralnej. Pan Johnson buduje też hacjendę dla gości, gdyż ma nadzieję na wizyty turystów.
Położony w zacisznej dolinie, 17 km od Curacavi, na drodze między Santiago i luksusowym kurortem Vina del Mar, Galt Gulch znajduje się zaledwie 45 minut drogi samochodem od lotniska w Santiago, ale pan Johnson twierdzi: „czujesz się tak, jakbyś znajdował się na krańcu świata”. Jednak jego celem nie jest izolacjonizm, dodaje. „Nie chcemy ukrywać się przez światem. Tak naprawdę chcemy, aby ludzie nas odnaleźli”.
W istocie, z 430 działek przeznaczonych na sprzedaż, do jest pory zostało sprzedanych tylko 12%, a pan Johson działa energicznie w środowiskach libertariańskich oraz zainteresowanych bitcoin. Działki są wyceniane zarówno w dolarach, jak i w bitcoinach, z dużymi rabami dla tych, którzy zapłacą w kryptowalucie. Wielu wczesnych użytkowników bitcoin stało się posiadaczami małych fortun i pan Johnson ma nadzieję zachęcić ich do dywersyfikacji w nieruchomości.
Pan Johnson, były agent nieruchomości z Kalifornii i propogator jonizatorów wody (urządzeń mających spowolnić proces starzenia oraz zapobiegać chorobom, jednak wyświewanych przez wielu naukowców) stał się kimś w rodzaju celebryty w kręgach libertariańskich. Autorzy tacy jak Ben Swann, Josh Tolley, Luke Rudkowski, Bob Murphy, Angela Keaton, Tatiana Moroz i Wendy McElroy odwiedzili obszar swojej przyszłej utopii, a firma telewizyjna przygotowuje szereg dokumentów na jej temat.
Większość osiedlających się to cudzoziemcy lub osoby kupujące sobie drugi dom. Dla pana Johnsona jest to łatwe wyjaśnienie. „To jak w Kalifornii, tylko 40, 50 lat temu. Poczuj się, jakbyś wrócił w tamte czasy”. Pan Johnson w 2014 planuje zaorać ziemię, a w ciągu pięciu lat szacuje spełnienie swojej wizji miasta, w którym możesz „żyć i pozwolić żyć, rozwijać się i pozwolić rozwijać innym”.
Dlaczego myśli, że jego projekt odniesie sukces, kiedy inne systemy zawiodły? „Jesteśmy wspólnotą o wolnościowych poglądach, ale nie próbujemy tworzyć suwerennego państwa”, tłumaczy. „Płacimy podatki, przestrzegamy prawa. Naszy celem jest wpłynąć na resztę świata poprzez działanie”.
http://galtsgulchchile.com/News/Detail/12
Wizja projektu według pomysłodawców: http://galtsgulchchile.com/about