A A +

Jak Margaret Thatcher przyniosła wolność gospodarczą Wielkiej Brytanii

9 kwietnia 2013 Artykuły, Ekonomia

Ze wszystkich możliwych sposobów, na jakie można wspominać Margaret Thatcher – zwycięska wojna, zdecydowana kobieta w polityce, twardy amerykański sojusznik – dziś chyba najistotniejsze jest, w jaki sposób zmieniła brytyjską politykę wewnętrzną i ekonomiczną.

Jak raportował „Telegraph”, kiedy objęła urząd w 1979 rok, najwyższa stawka podatku dochodowego wynosiła 83 od zarobionego dochodu, i nawet 98% od „niewypracowanego”. Do momentu gdy opuszczała biuro w 1990, stopa zeszła do 40%.

Był to klasyczny sukces podaży. Jej wzrost zachęcony przez niższe stawki (wraz ze wzrostem podatku od wartości dodanej, który przesuwa obciążenia podatkowa na konsumpcję, a nie dochód) spowodował, że dochody rządu wzrosły niemal trzykrotnie, od 57 mld funtów w 1979 do 187 mld w 1990. Jednak ponieważ prywatny rósł znacznie szybciej niż wydatki rządowe, nawet w czasie Zimnej Wojny i wojny na Falklandach, wydatki rządowe jako odsetek PKB zmniejszyły się w czasie administracji Thatcher do 39%, z 47%. Roczny wzrost PKB Wielkiej Brytanii wynosił 4% w 1986, 4,6% w 1987 i 5% w 1988.

Jakby tego było mało, sprywatyzowała państwowe sektory gazowe, elektryczne, węglowe, telefoniczne i lotnicze, a także sprzedała zaprojektowane mieszkania komunalna lokatorom, którzy w nich mieszkali.

Jak tego dokonała? Istnieje wiele możliwych wyjaśnień, w tym fakt, że Wielka Brytania w późnych latach 70., podobnie jak Ameryka, znajdowała się w opłakanym stanie, a na rynku dopuszczalnych rozwiązań nie było alternatywy dla wielkorządowej, konwencjonalnej ekonomii. Ale punktem, który wydaje się najbardziej istotnym w jej niezłomnej polityce, to zaufanie Thatcher do podstawowych zasad polityki. Była to, jak wygłosiła „Żelazna Dama” w swej przemowie, „moja obrona wartości i podstawowych wolności dla naszego stylu życia”.

Wyjaśniła swoje wartości w jej „Bruges Speech” (mowa do College of Europe – przyp. tł) w 1988, mówiąc o tym, że „Od klasycznej i średniowiecznej myśli zaczerpnęliśmy, że pojęcie państwa prawa odróżnia cywilizowane społeczeństwo od barbarzyństwa. I na tej chrześcijańskiej idei, do której odwoływał się Rektor (Professor Lukaszewski – przyp. tł.) – chrześcijaństwo przez długi czas było synonimem Europy – z uznaniem wyjątkowej i duchowej natury człowieka, na tej idei, wciąż opieramy naszą wiarę w wolność osobistą i pozostałe prawa człowieka”.

Mówiła dalej: „Lekcją wyciągniętą z historii gospodarczej Europy w latach 70. i 80. jest to, że centralne planowanie i szczegółowa kontrola nie działają i tylko osobiste starania i inicjatywy mogą czegoś dokonać. Państwo kontrolujące gospodarkę jest receptą na niski wzrost gospodarczy, a w ramach wolnej przedsiębiorczości osiągamy lepsze rezultaty. A to oznacza, że należy działać na rzecz wolnego rynku, szerokiego wyboru i zmniejszenie interwencji rządu. Naszym celem nie powinna być coraz bardziej szczegółowa regulacja z centrum; powinna być deregulacja oraz usunięcie ograniczeń w handlu”.

Nawet New York Times w zamieszczonym nekrologu, pod nagłówkiem charakteryzującym bohaterkę Zimnej Wojny jako „tworzącą podziały”, wydawał się uchwycić ten przekaz, co opisał jako „zasady zwane thatcheryzmem – przekonanie, że wolność gospodarcza i wolność jednostki są współzależne, że osobista odpowiedzialność i ciężka praca to jedyne sposoby na narodowy dobrobyt, i że wolnorynkowe demokracje muszą się bronić przed agresją”.

Co myśleć o Thatcher w dzisiejszej Ameryce, kiedy wybitni komentatorzy odrzucają 4% wzrost, nazywając to „fantazją”? Dzisiaj, debata podatkowa między partiami dotyczy tego, o ile podnieść podatki, a nie jak je obciąć. W dzisiejszej Ameryce, zaledwie niewielkie zmniejszenie planowanego wzrostu rządowych wydatków spotyka się z opozycją polityczną, a perspektywa zmniejszenia udziału rządu w gospodarce, jak zrobiła Thatcher, o 8 puntów procentowych, wydaje się odległa.

Ale prawdopodobnie wydawała się odległa również w późnych latach 70., kiedy po raz pierwszy w Wielkiej Brytanii kobieta została premierem. Kobieta, która wychowała się w mieszkaniu nad sklepem spożywczym swojego ojca, a zmieniła kształt upadającej postkolonialnej potęgi we wzorzec wolności. I kto by pomyślał wtedy, że 30 lat później, nawet zza oceanem, będzie inspirowała tych, którzy wierzą, że po Thatcher (i Reaganie), Zimnej Wojnie i cięciach podatkowych, potrzeba kolejnych liderów politycznych, z przekonaniem i umiejętnością określenia na nowo możliwości wzrostu i wolności gospodarczej?

Autor: Ira Stoll
Tłumaczenie: Wojciech Mazurkiewicz
Udostępnione za Reason Magazine
Źródło polskie: libertarianin.org

_____
Serwis utrzymuje się z dobrowolnych datków. Jeśli chcesz, możesz go WSPOMÓC. Zapraszam też do nadsyłania swoich własnych tekstów.

comments powered by Disqus

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress