Wozinski: „Czy libertarianie mogą korzystać z państwa?” – odpowiedź
Niedawno mogliśmy przeczytać artykuł „Czy libertarianie mogą korzystać z państwa?” w którym Damian Kubiak polemizuje z Jakubem Wozińskim odnośnie tytułowego zagadnienia. Poniżej przedstawiam odpowiedź Jakuba Wozińskiego na stawiane zarzuty:
Nigdy nie powiedziałem, że nie można korzystać z dróg, lotnisk, jezior itd. itp. Moje stanowisko jest następujące: my, libertarianie, żyjemy w obozie koncentracyjnym stworzonym przez państwo i nie mamy wobec pewnych rzeczy wyboru (chodniki, woda, koleje itd.), więc jeśli jakiś państwowiec robi nam z tego powodu wyrzuty, to wystawia sam sobie świadectwo i odgrywa rolę więziennego capo. Musimy sobie jakoś radzić i nikt nie ma prawa nam niczego zarzucić.
Natomiast istnieje całe mnóstwo branż i rynków, na których jest względna wolność i dlatego warto pokazywać innym, że my, libertarianie szanujemy własność.
Tak naprawdę chodzi o to, i piszę o tym w swojej książce, że musimy przyjąć perspektywę przyszłego procesu sądowego, który mam nadzieje zostanie kiedyś wytoczony wszystkim państwowcom. Sędzia na tym procesie będzie nas pytał o dowody naszego sprzeciwu wobec państwa – i co wtedy powiemy? Że na blogu coś pisaliśmy? Że z kolegami przy piwie pomstowaliśmy na państwo?
Jeżeli libertarianie chcą zwyciężyć i obalić państwo, muszą w jakiś konkretny sposób manifestować etykę, której hołdują. Można przecież sobie wyobrazić sytuację, w której mamy na świecie 100% osób deklarujących libertarianizm, a mimo panujący komunizm. Dlaczego? Bo wszyscy libertarianie mówią, że można kraść zagrabione, ale nikt nie chce przestać.
Pozdrawiam
Jakub Wozinski