Hymn libertarian by Rothbard
Aby tłumaczyć piosenki, nie musisz znać nut — wystarczy trochę słuchu i zwrotka wzorcowa, pokazująca liczbę sylab i rozłożenie akcentów muzycznych (kabareciarze nazywają ją czasem „rybką”).
Byłem jednak dość sceptyczny, kiedy mój libertariański przyjaciel (a przy tym absolwent naszego IJ), Jakub Wozinski, poprosił o przetłumaczenie pieśni napisanej przez Murraya Rothbarda. Jakub, znawca, tłumacz i komentator pism Rothbarda, i postulowanej przezeń radykalnej odmiany libertarianizmu, zwanej anarchokapitalizmem, tłumaczył wtedy biografię uczonego. Znalazła się w niej napisana przez Rothbarda pieśń — coś w rodzaju hymnu libertarian. Swoją drogą, ilu profesorów ekonomii czy filozofii byłoby w stanie napisać hymn dla swojej dyscypliny? A czy wyobrażasz sobie, miły czytelniku, hymn etnolingwistów? Albo syntaktyków generatywnych? Fonetyków?
Hymn został napisany dla Koła Bastiata (the Circle Bastiat), nieformalnej grupy przyjaciół i uczniów Rothbarda z czasów, gdy w latach 50-tych spotykali się w jego mieszkaniu na Manhattanie, prowadzili uczone dyskusje, chodzili wspólnie do kina, śpiewali i komponowali piosenki; byli grupą przyjaciół mocno związanych wolnościowymi przekonaniami. Uprzedzę, że poetyka hymnu nie zgadza się z dość beztroską atmosferą Koła — jest napisany w stylu podniosłym i nieco pompatycznym, stosownym raczej dla epok wcześniejszych, kiedy anarchiści traktowali siebie i świat ze śmiertelną powagą, rzucali bomby na królów i strzelali do prezydentów.
Ale pamiętajmy, że w latach 50-tych nie było jeszcze rocka ani muzyki pop, nie było zaangażowanych protest-songów, nie było sfery pośredniej między, powiedzmy, „Besame mucho”, a „Wyklęty powstań ludu ziemi” (skądinąd bardzo ładna pieśń). Mając do wyboru podniosłość i szlagier, Rothbard poszedł w stronę podniosłości i napisał tekst do melodii znanej, patriotycznej pieśni „America the Beautiful”.
Tekst jest radykalnie antypaństwowy — w znaczeniu libertariańskim, czyli przeciw instytucji państwa jako takiej, a nie przeciw konkretnemu rządowi. Radziłem Jakubowi, żeby zadowolił się zamieszczeniem angielskiego tekstu pieśni wraz z tłumaczeniem filologicznym. W końcu jednak namówił mnie na próbę przetłumaczenia tak, żeby dało się śpiewać po polsku. I udało się! Libertarianie i anarchiści — ustawiamy się w chórek i ćwiczymy.
Dla tych, którzy nie znają pierwowzoru, link do Youtuba i pierwsza zwrotka:
[vsw id=”zEDv5xG3rxE” source=”youtube” width=”425″ height=”344″ autoplay=”no”]
Z bardzo licznych wykonań na Youtubie dla mnie najlepsze jest wykonanie klasyka i geniusza country, Willie Nelsona. Ale to z linku jest łatwiejsze jako „rybka”.
O beautiful, for spacious skies,
For amber waves of grain,
For purple mountain majesties
Above the fruited plain!
America! America! God shed His grace on thee,
And crown thy good with brotherhood, from sea to shining sea.
A teraz hymn, który Murray Rothbard napisał dla libertarian:
*************
1. It’s ours to right the great wrong done,
ten thousand years ago.
The State, conceived in blood and hate,
remains our only foe.
O, Circle Brothers, Circle Brothers, victory is nigh.
Come meet your fate, destroy the State, and raise the banner high.
2. Look up there, Circle brothers, see
the black banners unfurled,
How they wave in expectation
of a new and better world.
The lines are drawn, the ranks are firm, the challenge has been hurled.
Vict’ry, vict’ry lies before us (repeat twice). The Circle marches on.
3. One by one the States are dying,
see the age-old monsters fall,
as the world resounds in answer
to the Circle’s trumpet call.
We’ll not rest until all States are gone and men are freemen all.
Onward, onward Circle brothers (repeat twice), for that day lies at hand.
*************
Teraz moje tłumaczenie (powiedzmy, że miejscami parafraza). Śpiewa się nawet łatwiej niż tekst Rothbarda, a bez fałszywej skromności powiem, że wersyfikacyjnie jest bardziej kunsztowny — zauważ, czytelniku, wewnętrzne rymy lub asonanse w wersach refrenowych.
*******
1. Dziś przyszło nam naprawić zło,
co trwa tysiące lat.
Bo Państwo krwią i złością swą
zatruwa cały świat.
Więc naprzód, bracia, śpieszmy się; zwycięstwa słychać pieśń.
Obalić Państwo to nasz cel, wolności sztandar wznieść.
2. Spójrz, bracie, na sztandarów las
– ich w słońcu lśniącą czerń.
Do walki poprowadzą nas
o świata losów ster.
Bez lęku prawdę głośmy dziś, rozproszmy kłamstwa mrok.
Gdy po zwycięstwo mamy iść, nasz zastęp równa krok.
3. Już państw się zbliża nędzny kres,
tyranii pogrzeb trwa.
Dla wszystkich wolność bliżej jest,
nadziei trąbka gra.
My nie ustańmy w walce swej, aż wolni siostra, brat;
a państwa w proch rozsypią się, i lepszy będzie świat.
*************
Sądząc po tym, jak bardzo państwo rozrosło się w ostatnim półwieczu we wszystkich krajach cywilizacji zachodniej, wizja przyszłości przedstawiona przez Rothbarda może się wydać nadmiernie optymistyczna. Ale, z drugiej strony, czyż nie jest rolą hymnu krzepić i zachęcać do wytrwałości? Może więc kiedyś doczekamy się świata bez tyranii państwa i jego wszechobecnych funkcjonariuszy?
Autor i tłumacz hymnu: dr Henryk Krzyżanowski (Polecamy również jego blog)
Tekst pierwotnie ukazał się na stronie Pracowni Wyrazu Instytutu Językoznawstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.