A A +

Dlaczego przedsiębiorcy kochają Ayn Rand

12 września 2012 Artykuły

Jeśli zapytasz stu losowo wybranych przedsiębiorców, którzy odnieśli sukces, aby wymienili książkę, która ich najbardziej zainspirowała, niewątpliwie w kółko będziesz słyszał jeden powtarzający się tytuł: epicką powieść „Atlas zbuntowany” Ayn Rand. Powieść, która nie tak dawno świętowała swoje 50-lecie. Dlaczego biznesmeni kochają „Atlas zbuntowany”?

Dzieje się tak, ponieważ w formie ekscytującej powieści z inspirującymi bohaterami, ta książka robi coś, czego żadna inna książka nigdy nie robiła (autor się trochę zagalopował – przyp. tłumacza): przedstawia dążenie do zysku – istotę każdej działalności gospodarczej – jako coś dobrego i moralnego.

Oczywiste jest, że chęć osiągania zysku jest ekonomicznie niezbędna, ale również jest powszechnie uważana za moralnie skażoną, czy wręcz za niemoralną. Dotyczy to nie tylko prób „zysku” poprzez kradzież lub oszustwo, ale też osiąganie zysku jako takiego. Na przykład, firmy farmaceutyczne, które się pomyślnie rozwijają i sprzedają leki ratujące życie, kompanie naftowe, które eksplorują krańce ziemi, aby wydobyć niezbędny surowiec, albo finansiści, którzy skutecznie inwestują swoje bogactwo na dynamicznych rynkach finansowych – wszyscy oni są notorycznie potępiani za swoje wysokie zyski. A ci, którzy usprawiedliwiają chęć zysku, nie uważają tego za coś moralnego, ale mają to za amoralny środek dla szlachetnego celu: „dobra publicznego” – czyli dobra wszystkich, oprócz samych przedsiębiorców.

Do tego stopnia uczciwi, produktywni przedsiębiorcy wchłonęli ten pogląd na swoją profesję, że wielu – do pewnego stopnia – doświadcza nieuzasadnionego poczucia winy za swoją pracę, przez co nie są wstanie moralnie sprostać wciąż rosnącym podatkom i regulacjom narzuconym na nich dla „dobra publicznego”. „Atlas zbuntowany” stał się więc oparciem dla ich świata.

Bohaterowi „Atlasa zbuntowanego” to ludzie o znacznych osiągnięciach, głównie przedsiębiorcy, którzy żyją w świecie, który ich potępia, zniewala i próbuje wykorzystać. Jednak odmawiają przyjęcia takiego stanu rzeczy i decydują się walczyć. Postanawiają zastrajkować i odmawiają pracy w społeczeństwie, które z jednej strony jest od nich uzależnione, ale z drugiej, uważa ich produktywność za niemoralną i chce czerpać z ich osiągnięć. Postanawiają pokazać światu co się stanie, kiedy ich „niemoralność” zostanie zlikwidowana. „My jesteśmy źli, według waszej moralności” – mówi do świata John Galt, lider buntu – „Zdecydowaliśmy, że nie będziemy wam dłużej szkodzić… Jesteśmy niebezpieczni i jesteśmy zniewoleni, według waszej polityki. Wybraliśmy, aby wam nie zagrażać, ani nie nosić dłużej kajdan”.

Bez zdolnych, dobrze zarabiających przemysłowców, pozostaje tylko – jak ujął to John Galt – „świat bez umysłu”. Świat bez myśli twórczej, która jest zdolna wykuć megatony stali, połączyć kontynent siecią linii kolejowych, przynieść nowe wynalazki dla mas, staje się światem lecącym w dół, do ubóstwa i zniszczenia.

Jako czytelnicy jesteśmy świadkami, jak świat traktuje „Atlasy”, które noszą go na swoich ramionach, i co się dzieje, kiedy Atlas się zbuntuje. Zyskujemy nowe uznanie dla owych „ciułaczy dolarów” i zaczynamy kwestionować założenie, że motyw zysku jest niemoralny. Czytelnicy dołączają do moralno-intelektualnej podróży jednej z głównych postaci tej historii: metalowego magnata Hanka Reardena, który jest jednym z ostatnich, jacy dowiedzieli się o strajku.

Poznajemy Reardena w triumfalnym momencie jego 10-letniej kariery przemysłowej, kiedy to opracowuje metal Reardena: znacznie lżejszy, mocniejszy i tańszy niż stal. Kiedy odnosi sukces, spodziewa się zysku ze sprzedaży swoim wysoce wdzięcznym klientom, którzy chcą kupić jego nowy, wspaniały produkt. Zamiast tego zostaje ukarany za swoje wysiłki – najpierw przez oszczerstwa i wypowiedzenie ze społeczeństwa, które potępia metal Reardena jako oszustwo („zabójczy produkt chciwości”), a następnie przez pomniejszenie jego zarobku przez przepisy, które dyktują – w imię „dobra publicznego” – jak wiele wolno mu produkować i komu ma sprzedawać. Aż w końcu jego produkt zostaje poddany nacjonalizacji. Kiedy jego firma zostaje zniszczona, świat cierpi zniszczenie razem z nim – ale jego krytycy wciąż bezmyślnie potępiają jego dążenie do zysku i popierają szersze uprawnienia dla rządu, w celu zahamowania takiej działalności.

Rearder, cierpiąc przez to wszystko, za grzech próby zarabiania pieniędzy przez stworzenie dobra o niewiarygodnej wartości, jest prowadzony przez przywódców strajku do głębokiej moralnej realizacji. Egoistyczne dążenie do zysku, które go tak bardzo wyróżnia – osiągnięcie swojego własnego dobra przez niezależną myśl, produkcję i handel – jest esencją tego, co niezbędne do życia człowieka, a więc jest najwyższą cnotą moralną. „Oni wiedzieli” – mówi Galt o Reardenie i innych strajkujących – „że w ich ręku była moc. Uczyłem ich, że ich była chwała”.

Uzbrojony przez – jak ujął to Galt – „znajomość swojej własnej wartości moralnej”, Rearden jest w stanie bronić się przed rządowymi drapieżcami jak nigdy przedtem. W odpowiedzi na zarzut, że „pracuje tylko dla własnego zysku”, Rearden zdecydowanie odpowiada: „Pracuję tylko dla własnego zysku – zysku, który robię po to, aby sprzedać produkt, którego potrzebują inni ludzie i aby oni mogli go kupić… Nie poświęcam swojego interesu dla nich, ani nie poświęcam ich dla siebie; handlujemy jak równy z równym, za obopólną zgodą, dla obopólnych korzyści – i jestem dumny z każdego grosza, którego zarobię w ten sposób… Nie będę przepraszać za swoje umiejętności – Nie będę przepraszać za swój sukces – Nie będę przepraszać za moje pieniądze”.

Choć wielu przedsiębiorców czerpie inspirację z „Atlasa zbuntowanego”, nie wszyscy są wstanie zrozumieć moralne znaczenie zysków – a z pewnością nie są w stanie bronić z dumą swojego prawa do swobodnego osiągania ich. Zatem, wielu z wielbicieli „Atlasa” głosi pochwałę dla powieści, jednocześnie starając się uzasadnić swoje istnienie odwołując się do jakiejś „wyższej sprawy” („środowiska”, „różnorodności”, „wspólnoty”) – ale nie stają z dumą w obronie prawa do osiągania zysków na wolnym rynku. Podejmują oni te same wypróbowane i fałszywe taktyki lobbingu i obłudnej apelacji do „dobra publicznego”, które doprowadziły do ograniczenie wolności gospodarczej w ciągu ostatnich 50 lat, jak to miało miejsce 50 lat przez „Atlasem”.

Dzisiaj, biznesmeni powinni znów odświeżyć sobie powieść. Ale tym razem, zamiast czerpać inspirację z heroicznych dokonać bohaterów, powinni zwrócić szczególną uwagę na radykalną filozofią moralną książki – filozofię, która ma potencjał, aby zmienić sposób patrzenia na swoje życie i umożliwić udaną walkę o swoją własną wolność.

Autor: Alex Epstein
Tłumaczenie: Wojciech Mazurkiewicz
Źródło: atlasshrugged.com
Źródło polski: libertarianin.org

comments powered by Disqus

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress